Spółka, która daje władze. Kto zrobił karierę na Srebrnej powiązanej z PiS?

2019-02-01 6:03

Srebrna, czyli spółka założona przez ludzi związanych z Jarosławem Kaczyńskim (70 l.), funkcjonuje od połowy lat 90. Ich majątek to m.in. nieruchomości w centrum miasta warte miliony złotych. Przez spółkę przewinęli się tacy ludzie jak m.in. Marek Suski (61 l.), Adam Lipiński (63 l.), Wojciech Jasiński (71 l.) czy Ernest Bejda (46 l.). Każdy z nich zajmuje wysokie stanowisko w instytucjach kierowanych przez PiS.

Adam Lipiński to jeden z najwierniejszych ludzi prezesa PiS. Panowie znają się jeszcze od czasu pierwszej partii braci Kaczyńskich, Porozumienia Centrum. Polityk aż 8 lat piastował funkcję prezesa zarządu Srebrnej, zakładał PiS. I nie ma co ukrywać, nie dzieje mu się krzywda. Jest posłem kilku kadencji, a obecnie ministrem u premiera. Do tego wiceszefem partii. – Od dawna rozdaje karty w miedziowym gigancie KGHM i ma wielkie wpływy – mówi nasz informator z Dolnego Śląska.

Zapytaliśmy Lipińskiego czy praca dla Srebrnej pomogła mu w karierze. – Jak zawsze, kiedy idą wybory, pojawia się spółka Srebrna. Nie będę niczego komentował – uciął minister. Nie ma jednak wątpliwości: powodzeniem cieszą się wszyscy, którzy mają coś wspólnego z przedsiębiorstwem powiązanym z Jarosławem Kaczyńskim. Przykłady?

Dla Srebrnej pracowały takie szychy jak Ernest Bejda – obecnie szef CBA, Marek Suski – szef gabinetu politycznego premiera albo Wojciech Jasiński, który swego czasu rzucił posłowanie, by objąć stery w Orlenie. Obecnie pracuje dla innego państwowego giganta, Energi. Jest i Piotr Pogonowski (46 l.), szef ABW. Tylko ten ostatni w półtora roku awansował od kaprala do pułkownika. To aż 19 szczebli w hierarchii! Zanim dziennikarze zaczęli pytać, nikt nie wiedział o dystynkcjach Pogonowskiego. To pierwszy taki przypadek w historii.

– Srebrna to trampolina do najważniejszych stanowisk, centrum zarządzania państwem. W czasach opozycji to przechowalnia zaufanych, którzy dostają pracę – mówi nam Krzysztof Brejza (36 l.) z PO. – Z ujawnionych nagrań wynika, że prezes kocha wielki majątek, a pieniądze służą mu do kontroli nad ludźmi – twierdzi poseł opozycji.

Zgodnie z ostatnim sprawozdaniem finansowym Srebrna zatrudnia 16 osób na umowę o pracę. Inni współpracownicy nie są ujęci w dokumentach KRS.