Kamil Szewczyk rozmawiał 12 września z Witoldem Zembaczyńskim i Michałem Wójcikiem. Jedno z pytań, jakie zadał politykom przeciwnych frakcji, dotyczyło sposobu, w jaki obecny rząd rozlicza PiS. Pierwszy głos zabrał przedstawiciel KO.
- Chciałbym zobaczyć długoletnie wyroki karne. Chciałbym zobaczyć, jak uśmiech schodzi z twarzy wielu polityków byłej Zjednoczonej Prawicy, którzy narobili przekrętów w Polsce i którzy na przykład drukowali swoje plakaty wyborcze po garażach, czego się dzisiaj dowiadujemy na przykład o koledze, szanownym panu wiceministrze. No, może tutaj obecnej w studio osoby nie widziałbym za kratami, ale jego kolegów zdecydowanie tak - powiedział Witold Zembaczyński. - Jest wina, musi być kara, i to powinna być kara, która jest adekwatna do tego, jakie są zarzuty - dodał.
Poseł KO stwierdził, że sporo brudu się zebrało przez 8 lat, kiedy na PiS-em był rozłożony parasol ochronny, a Polacy zasługują na sprawiedliwe rozwiązanie wszelkich niejasności. Jak zauważył, dużo zależy od sądów, które jednak działają za wolno, a problemy z sądownictwem są widoczne każdego dnia. Potem głos zabrał Michał Wójcik.
- Pan poseł powiedział, że nie może się doczekać tych wieloletnich wyborów. Doczekacie się, jak nastąpi zmiana władzy, bo żadna władza nie trwa wiecznie i ten odwet zapewne będzie, bo nie może nie być w momencie, gdy podważa się fundamenty naszego ustroju - stwierdził polityk Suwerennej Polski.
Witold Zembaczyński szybko dał ciętą ripostę do słów swojego rozmówcy.
- Muszę pana ministra zmartwić, bo w areszcie śledczym w Opolu w 2019 to 90 proc. głosów było na mnie. Nie wiem, czy te zbóje tak miło by pana tam przywitali - odparł poseł KO.
- Ja nadzorowałem akurat zakłady karne, areszty też, wszystkie jednostki penitencjarne w Polsce i coś na ten temat wiem - dodał z uśmiechem Michał Wójcik.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Michał Wójcik: