Zapłaciła sama, jak przekonuje jej rzecznik, czy to my zafundowaliśmy jej ten luksus? Podwładni pani minister przekonują, że zapłaciła sama, ale nie przedstawili na to żadnego dowodu.
Zobacz też: Elżbieta Bieńkowska lubi luksusy! Salonik VIP na lotnisku? Pewnie! Tylko 7 tysięcy złotych
Urzędnicy Bieńkowskiej zignorowali nawet wniosek o udostępnienie informacji publicznej, który "Super Express" wysłał w ostatnich dniach do pani wicepremier. "Informacje dotyczące prywatnego wyjazdu osoby pełniącej funkcje publiczne nie są informacjami o sprawach publicznych podlegającymi udostępnieniu" - odpisał nam rzecznik Elżbiety Bieńkowskiej Piotr Popa.
Polub se.pl na Facebooku