Donald Tusk

i

Autor: LUDOVIC MARIN/AFP/East News

Felieton Zandberga

Sojusz Tuska i oligarchii. „Premier nie myśli o przyszłości”

2025-02-16 4:30

Dosłownie dzień przed tym, kiedy pan Brzoska został tuskowym Muskiem, świętowaliśmy urodziny Gdyni. Gdynia urodziła się z marzeń o lepszej przyszłości. Umieliśmy marzyć, planować i budować przyszłość. Dziś, z intelektualnie bezpłodnym PO-PiSem, skupionym na doraźnej szarpaninie, to byłoby niemożliwe.

Tusk bez planu

Gdzie chcemy być za 15 lat? Jakie będą wtedy nasze silne strony? To pytanie wisi nad Polską jak burzowa chmura. Naiwnie rozumiane ściganie Zachodu się kończy - choćby dlatego, że nasi sąsiedzi wpadli w stagnację. Być dalej podwykonawcą, którym zarządzają inni, to recepta na to, żebyśmy się zatrzymali w rozwoju. Do tego, by pójść dalej, potrzebny jest plan. Donald Tusk miał w tym tygodniu ogłosić plany inwestycyjno-rozwojowe. Na spotkanie w budynku Giełdy licznie przybyły media. Dziennikarze usłyszeli wielkie nic. Rząd bardzo się cieszy z dotychczasowych inwestycji, wartych 650 miliardów. Premier zapomniał tylko dodać, że te miliardy (brzmi potężnie!) to marny wynik. Inwestycje w gospodarce porównuje się do wielkości gospodarki. W Polsce są za niskie, bo prywatne biznesy inwestują mało. Tusk nie ma pomysłu, jak je uzupełnić poprzez nowe inwestycje publiczne. Nie wiem, dlaczego premier postanowił się tą bezsilnością pochwalić, ale w sumie może to i dobrze, że jest to wiedza publiczna. To zresztą nie jedyna dziedzina, w której rząd nie ma pomysłu, co robić. Podczas tego szumnie zapowiadanego wydarzenia premier zwrócił się do pana Brzoski od paczkomatów, czy ten nie ogarnąłby za niego reformy regulacji gospodarczych. Machnąłbym ręką na ten nieco żenujący incydent, ale kilka godzin później oficjalnie ogłoszono - tak właśnie się stanie. Skoro Tusk nie ma pomysłów, to nowe zasady gospodarcze ma ułożyć miliarder. Lis będzie zatem pilnować porządku w kurniku. Na pewno nie ułoży zasad pod swoje osobiste interesy! Adam Smith, ojciec liberalnej myśli ekonomicznej, przestrzegał przed dawaniem władzy nad rynkiem w ręce najbogatszych uczestników gry. Oligarchia zabija rynek. Gdyby premier Tusk traktował poważnie swoje, choćby i dogmatycznie liberalne poglądy, pamiętałby tę przestrogę. Ale problem jest głębszy. Zdaje się, że pana premiera poza samym utrzymaniem władzy niewiele interesuje. Rządzą nami ludzie, którzy w 5 minut skopiują PR-owe zagranie z USA, bo „fajnie się sprzedaje”, ale nie myślą o tym, czy to ma sens, jaki wpływ mają ich decyzje na przyszłość polskiej demokracji. W ogóle nie myślą o przyszłości. Dosłownie dzień przed tym, kiedy pan Brzoska został tuskowym Muskiem, świętowaliśmy urodziny Gdyni. Gdynia urodziła się z marzeń o lepszej przyszłości. Umieliśmy marzyć, planować i budować przyszłość. Dziś, z intelektualnie bezpłodnym PO-PiSem, skupionym na doraźnej szarpaninie, to byłoby niemożliwe. Polska potrzebuje ambitnej wizji obliczonej na kilkanaście lat naprzód. Planu Piętnastoletniego dla energetyki, planu budowy mieszkań, produkcji leków, polskiego AI. Ani pan Brzoska ani jego koledzy nie załatwią tego za państwo. Mają za to swoje osobiste interesy do ugrania. Niestety, mamy premiera, któremu to najwidoczniej nie przeszkadza.

DUDEK o polityce
PRZYJAŹŃ TRUMPA Z PUTINEM, PORAŻKA TUSKA, PAKT MIGRACYJNY I ABSURDALNY NAWROCKI | DUDEK o polityce