Smutny dzień Kaczyńskiego. Dwa lata temu odeszła jego bliska przyjaciółka

Jolanta Szczypińska zmarła mając 61 lat, 8 grudnia 2018 roku. Właśnie wtedy, gdy Prawo i Sprawiedliwość miało wyjazdowe spotkanie w Jachrance. - To przykra i smutna informacja, która z pewnością dotknie nie tylko nas jako członków PiS, ale naszych sympatyków, a przede wszystkim Joli znajomych. Z całą pewnością będzie nam jej brakowało - mówiła ówczesna rzecznik PiS Beata Mazurek. Śmierć partyjnej koleżanki była ciosem dla Jarosława Kaczyńskiego. Przez lata Szczypińska była zaprzyjaźniona z Kaczyńskim, a niektórzy nawet widzieli w ich znajomości coś więcej. Faktem jest, że śmierć posłanki mocno wstrząsnęła Kaczyńskim. Wspominał wtedy w rozmowie z Radiem Koszalin, pierwsze spotkanie ze Szczypińską, jak ją poznał i o tym, że jej życie nie było usłane różami: - Jola mimo że sama była wówczas w skrajnie trudnej sytuacji, starała się robić co mogła dla naszej partii. Prezes PiS opowiadał też wówczas: - Często ją zapraszałem do Warszawy, do dobrych restauracji – chciałem jej jakoś ubarwić jej życie. 

Właśnie 17 grudnia 2018 roku odbył się pogrzeb Jolanty Szczypińskiej. Posłanka została pochowana w Słupsku. W ostatniej drodze posłance Prawa Sprawiedliwości towarzyszyli znani politycy z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele.