Joachim Brudziński: Smoleńsk ważny jak sprawy społeczne

2011-06-20 14:15

Uaktualniony program wyborczy PiS komentuje polityk tej partii poseł Joachim Brudziński: Hasłem programu jest "Polska solidarna i bezpieczna". Możemy sobie zadać pytanie, czy nasz kraj jest rzeczywiście solidarny i bezpieczny dla różnych grup społecznych? Warto zapytać też, czy jesteśmy krajem nowoczesnym?

"Super Express": - Słowa Jarosława Kaczyńskiego prezentującego uaktualniony program PiS można sprowadzić do konstatacji, że źle się dzieje w państwie polskim...

Joachim Brudziński: - Hasłem programu jest "Polska solidarna i bezpieczna". Możemy sobie zadać pytanie, czy nasz kraj jest rzeczywiście solidarny i bezpieczny dla różnych grup społecznych? Warto zapytać też, czy jesteśmy krajem nowoczesnym? Z konkurencyjnymi w skali europejskiej i światowej uniwersytetami oraz innowacyjną gospodarką, która potrafi korzystać z młodych, dobrze wykształconych ludzi? Siłą rzeczy odpowiedź na te pytania musi być niezbyt optymistyczna.

Przeczytaj koniecznie: PiS otwiera w Sejmie WYSTAWĘ o Smoleńsku, której ZAKAZAŁ marszałek SCHETYNA. Kaczyński: Mamy kłopot z wolnością słowa

- Ze słów prezesa można jednak odnieść wrażenie, że wszystkiemu winny jest establishment, chroniony przez polityków partii rządzącej.

- To jeden z elementów diagnozy, w sposób oczywisty prawdziwy. Cztery lata rządów PO przyniosły petryfikację tych stosunków, które są tłamszeniem szans rozwojowych naszego kraju. Najłatwiej dziś zrobić biznes nie przez swoje talenty czy pracowitość, ale przez dostęp do ucha polityków. Najlepiej pokazała to afera hazardowa. Pod rządami PO zobaczyliśmy, jak można stanowić prawo korzystne tylko dla określonej grupy.

- PiS powtarza to od początku swojego istnienia. A to miało być odświeżenie programu.

- Cóż, nigdy dość powtarzania pewnych rzeczy.

- Także tego, że PO jest wszystkiemu winna?

- Oczywiście można się z naszym programem nie zgadzać, ale nie można wmawiać, że tego programu nie mamy. Jeśli go przeczytać, to zobaczymy, że nie krytykujemy dla samej krytyki. Prezentujemy konkretne rozwiązania problemów, z którymi boryka się nasz kraj, a za które odpowiada PO. Mam nadzieję, że inne ugrupowania merytorycznie odniosą się do naszych propozycji.

- Pierwsze powinno być odsunięcie od wpływu establishmentu i zastąpienie go swoimi ludźmi?

- Jesteśmy partią polityczną i oczywiste jest, że w ramach systemu demokratycznego chcemy odsunąć naszych adwersarzy od władzy.

- I zawalczyć o demokrację, która waszym zdaniem jest w Polsce na wymarciu?

- Jeśli wygramy, a przecież taki jest cel, zadbamy o to, aby opozycja nie była marginalizowana czy wręcz anihilowana przez rządzących, tak jak ma to miejsce dzisiaj. Odbiera się nam prawo do komunikowania się ze społeczeństwem przez zawłaszczanie mediów przez jedną opcję polityczną. Blokuje się możliwość prowadzenia skutecznej kampanii wyborczej poprzez zabieranie pieniędzy z dotacji budżetowych. Nie mówiąc już o utrudnianiu pracy parlamentarnej.

- Prezes PiS mówił, że program partii nie może być oderwany od rzeczywistości. Mówienie o zagrożeniu demokracji w Polsce wielu wyborców odbierze jako abstrakcję i kolejną teorię spiskową waszej partii.

- Sensem naszego programu są sprawy bliskie wyborcom, ale uważamy, że nie można budować nowoczesnej Polski bez zakorzenienia elementarnych standardów demokratycznych. A przecież to za rządów PO o 6 rano ABW wchodzi do mieszkania studenta tylko dlatego, że prowadzi stronę krytyczną wobec prezydenta! Doszło też do pierwszego w Polsce mordu politycznego na działaczu łódzkiego PiS. Mimo to próbuje się straszyć partią opozycyjną!

- Was też oskarżano o mord polityczny. Na Barbarze Blidzie.

- Przecież Barbara Blida popełniła samobójstwo i prokuratura umorzyła wszystkie wątki ewentualnych nieprawidłowości przy jej zatrzymaniu. Jak można zestawiać oczywistą tragedię byłej posłanki SLD z mordem z zimną krwią na działaczu opozycyjnej partii?

- W 2007 roku PO odsunęła was od władzy głównie dzięki graniu na strachu przed ograniczeniem demokracji. Próbujecie robić to samo?

- Próbujemy odsunąć PO od władzy, przedstawiając program.

- Niezbyt wiele miejsca zajmuje dziś sprawa Smoleńska. Zapominacie o tym? Jeszcze pół roku temu wszyscy myśleli, że to będzie motor napędowy waszej kampanii.

- Pół roku temu próbowano zaszufladkować nas jako partię jednego tematu. Próbowano w ten sposób dezawuować wszelkie pytania o przyczyny tej tragedii oraz przykryć nieudolność PO. Nie uciekamy od tego, że katastrofa smoleńska jest niezwykle istotna. Nie jest to jednak jedyna ważna sprawa, o której będziemy mówić w kampanii. Równie ważne są dla nas sprawy społeczne. Będziemy mówić o Smoleńsku, ale w odpowiednich proporcjach.

- W takich samych proporcjach jak w czasie kampanii prezydenckiej?

- Nie ukrywamy, że wtedy wiedzieliśmy zbyt mało. W sensie dowodów dziś wiemy równie niewiele, bo wszystko jest w rękach Rosjan. Wiemy jednak o skandalicznych decyzjach, jak odsunięcie od śledztwa prokuratora Pasionka czy awans szefa BOR. Wiemy o próbie ucieczki przed odpowiedzialnością min. Arabskiego do Sejmu czy dalszym urzędowaniu min. Klicha. O tym chcemy mówić i będziemy to w kampanii przypominać.

Joachim Brudziński

Szef komitetu wykonawczego PiS