Efebofilia czasami mylona jest z pedofilią. Jest to jednak coś innego. Efebofilia jest to pociąg do osób dojrzewających, najczęściej do młodych chłopców. Efebofilami najprawdopodobniej byli m.in. Hans Christian Andersen, Oscar Wilde, Sokrates i... ks. Henryk Jankowski. Przed laty prof. Lew-Starowicz przygotowywał opinie dla prokuratury na temat słynnego prałata. - W oparciu o akta sprawy zrobiłem opinię hipotetyczną. Jedna z nich dotyczyła efebofilii u księdza Jankowskiego, czyli pociągu do młodych, dojrzewających mężczyzn. Próbowałem interpretować zachowania człowieka i dowiedzieć się, co siedzi w głowie człowieka, który robi takie złe rzeczy. W swojej opinii mówiłem o zachowaniu księży, o skracaniu dystansu, poklepywaniu po plecach, przytulaniu – mówi nam Lew-Starowicz. Zaznacza przy tym, że dziś wiemy więcej o ks. Jankowskim i dlatego może wywnioskować, że był on efebofilem.
SIOSTRA KS. JANKOWSKIEGO O OSKARŻENIACH WOBEC BRATA. TYLKO U NAS
Pedofile, w przeciwieństwie do efebofilów, interesują się dziećmi, które nie wkroczyły jeszcze w wiek dojrzewania. To zasadnicza różnica między preferencjami. Poza tym efebofilia nie zawsze jest karalna. Jeśli np. dorosły mężczyzna uprawia seks z 16-latką, to - według prawa - jest to dopuszczalne, pod warunkiem, że obie strony wyrażają zgodę na zbliżenie i nie dochodzi do nadużycia stosunku zależności (np. relacja nauczyciel - uczeń). W Polsce zakazane są stosunki z osobami poniżej 15 roku życia.