Śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez policjantów i prokuratorów, którzy wykonywali czynności po wypadku z udziałem premier Beaty Szydło trafi do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie. Ta zdecyduje, która z podległych jej jednostek zajmie się sprawą. Skąd taka decyzja? O przeniesienie śledztwa w ubiegłym tygodniu wnioskowała do Prokuratury Krajowej Prokuratura Regionalna w Krakowie. Wniosek został przyjęty przez zestępcę Prokuratora Generalnego Krzysztofa Sieraka.
- Sprawa zostanie przekazana do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, to ona ma wyznaczyć, która z podległych jej jednostek będzie kontynuować to śledztwo - słowa prokuratora Macieja Kujawskiego z działu prasowego Prokuratury Krajowej przytacza RMF FM.
12 kwietnia w Prokuraturze Okręgowej w Kielcach wszczęto postępowanie "w sprawie niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych biorących udział w czynnościach" na miejscu wypadku z udziałem audi i fiata seicento, 10 lutego w Oświęcimiu. Chodzi o czynności wykonywane przez policjantów i prokuratorów. Śledztwo jest wynikiem zawiadomienia, które złożyli do prokuratury posłowie PO Cezary Tomczyk i Agnieszka Pomaska. Ma ono wyjaśnić okoliczności, "związane z bezpodstawnie wykonanymi - zdaniem zawiadamiających - czynnościami z udziałem kierowcy fiata, nieprawidłowym zachowaniem prokuratorów obecnych na miejscu zdarzenia oraz z kwestią dostępu adwokata do zatrzymanego w momencie zatrzymania - bezpośrednio po czynnościach na miejscu zdarzenia".
Dlaczego śledztwo ws. wypadku Beaty Szydło zostanie przeniesione do Rzeszowa?
Jak już wspominaliśmy o przeniesienie śledztwa wystąpiła do Prokuratury Krajowej Prokuratura Regionalna w Krakowie.
Czynności dowodowe, wskazały na to, że konieczne będzie zbadanie działań prokuratorów, z którymi znamy się z racji wykonywania wspólnie obowiązków służbowych. Dlatego wystąpiliśmy do prokuratora regionalnego o wskazanie innej jednostki - uważamy, że istnieją okoliczności, które mogłyby wskazywać na brak obiektywizmu co do prowadzenia tego postępowania z naszej strony - uzasadniał w rozmowie z PAP rzecznik prowadzącej sprawę Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.
ZOBACZ: Wypadek Szydło w Oświęcimiu. Brakuje KLUCZOWYCH informacji