Sławomir Nowak wyłudził 400 złotych?! Taki z niego cwaniak!

2014-04-07 4:00

Sławomir Nowak (40 l.) znów poświadczył nieprawdę! Były minister transportu, który pod koniec kwietnia stanie przed sądem za złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, podpisał się na liście obecności sejmowej komisji, ale nie uczestniczył w jej posiedzeniu! - Widziałem, jak to zrobił. Często tak robi - potwierdza nam Witold Waszczykowski (57 l.) z PiS, wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Posłom za dzień nieobecności na komisji potrąca się ok. 400 zł. Nowak najwyraźniej chciał oszukać. Ale wpadł!

Środa. 2 kwietnia, godz. 15.28. Sławomir Nowak z PO spiesznie idzie korytarzem w Sejmie. Wchodzi do sali 102, gdzie za chwilę rozpocznie się posiedzenie komisji spraw zagranicznych. Nowak jest jej członkiem. Szybko podpisuje się na liście obecności posłów i wychodzi. Komisja rozpoczyna posiedzenie o 15.32 i trwa do 16.03.

Sławomir Nowak nie pojawia się wcale. - Widziałem, jak się podpisał i wyszedł. Jeżeli w tym czasie nie wyskoczyło mu coś naprawdę ważnego, to jest to po prostu oszustwo - przyznaje wiceszef komisji spraw zagranicznych Witold Waszczykowski (57 l.) z PiS. Okazuje się, że to nie pierwszyzna dla Nowaka. - On często tak robi. Kilka razy rozmawiałem na ten temat z szefem komisji Grzegorzem Schetyną (51 l.), ale nie zareagował - dodaje Waszczykowski.

Nowak oszukał i wyłudził pieniądze

Według sejmowego regulaminu, jeśli poseł opuści w ciągu miesiąca jedną piątą posiedzeń komisji, to z pensji potrąca mu się ok. 400 zł za każdy dzień nieobecności. Dla seryjnego wagarowicza może to być bolesne finansowo. Chcieliśmy zapytać Nowaka, dlaczego podpisał się na liście, a nie pojawił na posiedzeniu komisji. Do zamknięcia tego wydania nie odbierał od nas telefonów, nie odpowiadał na wysłane SMS-y.

Zobacz: Proces Nowaka po świętach!

Polub se.pl na Facebooku