Sławomir Nowak. Raz w tygodniu może wyjść do sklepu

i

Autor: Sebastian Wielechowski/SUPER EXPRESS Sławomir Nowak. Raz w tygodniu może wyjść do sklepu

Sąd BEZWZGLĘDNY dla kolegi Tuska. Święta spędzi w areszcie

2020-11-24 19:51

Sławomir Nowak (45 l.) - były szef gabinetu politycznego w rządzie Donalda Tuska oraz koneser drogich zegarków - nie spędzi świąt na wolności. Paczkę z wigilijnymi uszkami i barszczem, jego bliscy będą musieli wysłać na adres aresztu śledczego na Białołęce. Tak zadecydował dziś Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Decyzja sądu jest pokłosiem 11 czynów korupcyjnych, o jakie podejrzewa się Nowaka. Oskarżonemu nie pomogło zapewne posiadanie ukraińskiego paszportu, którym włada od 2016 roku. W mniemaniu sądu ta okoliczność może zwiększać ryzyko ucieczki byłego polityka za granicę. 

WIĘCEJ W TEMACIE:

Stało się! Sławomir Nowak na 3 miesiące W ARESZCIE! Sąd nie miał litości

W lipcu minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie Donalda Tuska, usłyszał zarzuty żądania i przyjmowania łapówek w zamian za kontrakty na budowę i remonty dróg na Ukrainie, a także prania brudnych pieniędzy. Nielegalna działalność miała mu przynieść korzyści majątkowe w wysokości 1 mln 300 tys. zł.

2 października prokurator uzupełnił zarzuty o przyjęcie korzyści majątkowych w sumie kilkudziesięciu tysięcy złotych od Wojciecha T. - byłego wiceprezesa PGE i Energi. Na tym sprawa się nie kończy. Otóż Nowak miał też wziąć prawie 200 tys. zł od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. Osoba pośrednicząca w procederze rzekomo przekazywała Nowakowi 3,5 tys. zł miesięcznie od byłego prezesa Orlenu. 

KLIKAJ I CZYTAJ:

Nowak osadzony w dwuosobowej celi. Brak luksusów, zakupy W KANTYNIE

Centralne Biuro Antykorupcyjne zabezpieczyło już środki pochodzące z przestępstw, których miał dopuścić się były polityk PO. Były to m.in. dewizy w postaci 4,163 mln złotych, 536 400 euro i 30 000 dolarów, dwa mieszkania (o szacowanej wartości 2 mln zł) oraz land rover. Jak podała PAP, ani mieszkania ani samochód nie należały do Nowaka, lecz do Jacka P., który został aresztowany tego samego dnia co Nowak. 

Z ustaleń PAP wynika, że wspomniany Jacek P. (u którego znaleziono także skrytki z pieniędzmi należącymi do Nowaka) zdecydował się współpracować z organami ścigania. 

Sławomir Nowak nie przyznaje się do postawionych zarzutów i będzie kontynuował walkę o swoje dobre imię w nadchodzących rozprawach.