Pierwsze posiedzenie Sejmu po wyborach prezydenckich, które rozpoczęło się we wtorek 3 czerwca, wywołało niemałe zamieszanie. Posłowie PiS, świętując zwycięstwo Karola Nawrockiego, nieoczekiwanie skierowali swoje "podziękowania" w stronę Sławomira Nitrasa, członka sztabu Rafała Trzaskowskiego. Co się stało i dlaczego Nitras stał się obiektem ironicznych gratulacji? Sprawdźmy!
"Brawo, Sławek!" – ironiczne podziękowania dla Nitrasa
Po okrzykach radości na cześć nowego prezydenta, posłowie PiS zaskoczyli wszystkich, skandując imię i nazwisko Sławomira Nitrasa. „Sławek! Sławek!”, „Brawo, Sławek!”, „Dziękujemy!” – rozlegało się w sejmowych ławach. Te słowa nie były jednak wyrazem sympatii, lecz raczej ironii i sarkazmu.
Zobacz: "Nawrocki będzie trudny we współpracy". Już miał postawić się Jarosławowi Kaczyńskiemu!
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w ten sposób dali upust swoim emocjom po kampanii wyborczej, w której Sławomir Nitras aktywnie wspierał Rafała Trzaskowskiego. Ich "podziękowania" miały być prawdopodobnie aluzją do błędów i wpadek, które – zdaniem PiS – popełnił sztab Trzaskowskiego, przyczyniając się tym samym do zwycięstwa Karola Nawrockiego.
Reakcje i komentarze po posiedzeniu Sejmu
Sytuacja w Sejmie wywołała lawinę komentarzy w mediach i wśród polityków. Opinie są podzielone – jedni uważają, że zachowanie posłów PiS było nie na miejscu, inni zaś twierdzą, że Nitras sam sprowokował taką reakcję swoją działalnością w czasie kampanii wyborczej.
W sieci pojawiło się już nagranie pokazujące moment wejścia na salę plenarną Sławomira Nitrasa:
