"Super Express": - Widziałem zapowiedź manifestacji . W filmiku pada "gorszy sort". Trzeba odgrzewać te KOD-owskie kotlety?
Sławomir Neumann: - To jeden z kilkunastu filmików, nie jedyny. W pozostałych mówimy o problemach z praworządnością, sądami, reformą edukacji. W tym zwracamy uwagę, że ten podział Polaków dokonywany przez PiS może mieć skutki także w przyszłych pokoleniach.
- Wie pan, ten podział Polaków w opinii wielu spoza partii politycznych był podgrzewany zarówno przez PO, jak i PiS.
- Jak się traci w sondażach i nie ma pomysłu na siebie, to się atakuje PO za to, że bije się z PiS. Na ich miejscu raczej szukałbym wspólnoty, nie bajdurzył o "duopolu". PO jest najsilniejszym ugrupowaniem w opozycji i inni muszą się z tym pogodzić. Traktujemy to jednak jako pewną odpowiedzialność. Wyciągamy rękę do reszty.
- Mówienie, że "Kaczyński chce wyprowadzić Polskę z Unii" to odpowiedzialność czy budowanie chochoła? Grzegorz Schetyna mówi też o "opresyjnym państwie"... Naprawdę nie byłoby lepiej dla Polski, gdybyście byli opozycją merytoryczną, a nie "totalną"?
- Jesteśmy od recenzowania tego, co się dzieje. To obowiązek i prawo opozycji. Będziemy proponowali także rozwiązania ustawowe i pokazywali, czym się różni państwo PO od państwa PiS. To przed nami. Ten marsz nie dotyczy jednak konkretnych detali, ale wartości fundamentalnych. To opisuje się hasłami.
- Słyszał pan Kaczyńskiego albo widział taką decyzję, która wyprowadza nas z UE?
- Można dawać się nabierać na ich słodkie słówka, ale słyszał pan hasło o wyjściu z UE z ust Camerona?
- Brytyjczycy nigdy nie byli UE przychylni, weszli do niej decyzją polityków. Nigdy nie była u nich popularna. W Polsce obecność w UE ma prawie 90 proc. poparcia.
- Cameron tę Unię obywatelom dodatkowo obrzydzał. To samo robi PiS. Wyprowadzenie flag, niechętne UE wypowiedzi Kaczyńskiego, Waszczykowskiego...
- OK, to weźmy hasła o autorytaryzmie. Wczoraj ta władza na propozycję referendum o zmianie konstytucji odpowiedziała: nie mamy większości w parlamencie.
- PiS dobrze odczytał to, że Andrzej Duda chce się nieudolnie wpisać w życie polityczne jako ktoś samodzielny. Wiedzieli, że to jest nieskuteczne.
- I to jest ta grożąca nam dyktatura? Hasła opozycji mają średni kontakt z rzeczywistością. Pamięta pan, jak mówiliście, że Ziobro chce zabrać internet? Jak tam u pana, działa?
- Zmiany dokonane przez Ziobrę zwiększają zagrożenie inwigilacją. A Duda to jest żaden dyktator, to człowiek od jazdy na nartach. Prawdziwym zagrożeniem są skłonności Kaczyńskiego. I trzeba uważnie obserwować to, co robi on.
Zobacz: Tomasz Nałęcz: Kaczyński sam sobie ściąga Tuska na głowę