Sławomir Mentzen słynie z bezpośredniego wyrażania swoich opinii na każdy temat. Nie inaczej jest w przypadku powodzi, które dotknęły wielu miejscowości. Postanowił opisać, co usłyszał od wielu osób i co myśli na ten temat.
- Mnóstwo ludzi mówiło mi, że powinienem teraz jechać na tereny powodziowe, zrobić sobie zdjęcia, pokazać, że pomagam ludziom. To rzeczywiście dobrze wyglądałoby w kampanii, gdybym z zatroskaną miną pozował z workiem piasku w rękach. Nie zrobię jednak tego. Nie będę też uczestniczył w bieżącej nawalance pomiędzy PiS i PO, oskarżającymi się nawzajem, kto gorzej przygotował Polskę na kolejną wielką powódź - napisał na Twitterze.
Kandydat Konfederacji na prezydenta podkreślił, że nie podoba mu się ocieplanie wizerunku na bazie ostatnich wydarzeń.
- Brzydzi mnie robienie polityki na czyjejś tragedii. Polityka to oczywiście obrzydliwe zajęcie, ale mam swoje granice, których nie zamierzam przekraczać. Powódź niesie śmierć, zalewa miasta, odbiera ich mieszkańcom wszystko, co mieli. Uważam, że z powodzią powinny walczyć odpowiednie służby, ludzie do tego profesjonalnie przygotowani. Strażacy, żołnierze, policjanci, ale też podlegli im ochotnicy. Nie politycy, oni są tam zupełnie niepotrzebni - stwierdził.
W dalszej części posta polityk podkreślił, że w obecnej chwili bardziej przeszkadzałby na miejscu powodzi niż mógłby pomóc. Jego zdaniem nie to nie jest miejsce dla polityków.
- Jeszcze przyjdzie czas na zastanowienie się, czy tej tragedii można było uniknąć. Jeżeli zostały popełnione błędy, to winnych zaniedbań będzie trzeba rozliczyć. Ale nie dzisiaj i nie jutro. Teraz najważniejsza jest walka o to, żeby uratować jak najwięcej ludzi i ich domów. Każdy, kto może, powinien w tym pomóc - czytamy w poście.
Sławomir Mentzen zachęcał także do wsparcia zbiórki Polskiego Czerwonego Krzyża, organizującego pomoc humanitarną dla mieszkańców Kłodzka.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Sławomir Mentzen: