Sławomir Mentzen nie ukrywa, że jedną z podstawowych zmian, jakie by wprowadził, dotyczą podatków. Przedstawił już w swoich mediach społecznościowych wstępne propozycje zmian. Zapytany przez Kamila Szewczyka, czy chciałby zostać ministrem finansów, odpowiedział bez wahania.
- To jest moje marzenie, Nie o tym mówiłem, ze miejscem, gdzie czułbym się najbardziej komfortowo, gdzie byłbym najbardziej kompetentny, to Ministerstwo Finansów – powiedział Sławomir Mentzen w „Wieczornym Expressie”.
Polityk nie ukrywa, że chciałby wprowadzić radykalne zmiany kadrowe w resorcie finansów.
- Bardzo chciałbym, podobnie jak Elon Musk w Tweettrze, wejść z tym zlewem do siedziby Ministerstwa Finansów na Świętokrzyskiej, następnie zwolnić całe kierownictwo tego Ministerstwa – oznajmił.
Sławomir Mentzen ma już nawet gotową ekipę, która pomogłaby mu w realizacji wszystkich zmian w podatkach.
- Wziąłbym swoich zaufanych doradców, ludzi, którzy się na tym znają, którzy wierzą bardzo głęboko, podobnie jak ja, że podatki powinny być niskie i proste. Mam głębokie przekonanie, że obecni pracownicy Ministerstwa Finansów razem z całą czapą, która jest tam na górze, wierzy raczej w wysokie i skomplikowane podatki, co widać z roku na rok. Ja wierzę w niskie i proste podatki – mówił w „Wieczornym Expressie”.
- Jestem przekonany, że trzeba zrobić bardzo dużo porządków w Ministerstwie Finansów i czuję, że to jest taka moja życiowa misja. […] Mam już gotową ekipę, która aż rwie się do tego, żeby zrobić porządek z polskimi podatkami – dodał.