Twór sceniczny o ksywce Nergal miał wtedy więcej obrońców, w tym nawet jednego księdza (trudno, co robić). Było, minęło. Teraz ów odpustowy satanista udzielił wywiadu w sprawie swojej książki.
Nergal patrzył jak uprawiają seks zbiorowy - zabawiają się w "pociąg"
A w niej opisał między innymi, jak w czasie trasy koncertowej jego kumple "zabawiali się" z kompletnie pijaną fanką, a on sobie podpatrywał i nie uważał za stosowne przerwać koleżkom. Otóż zabawiali się tak, że po kolei uprawiali z nią seks, zdaje się, że degeneraci mówią na to "pociąg".
<--- opowiedz się, oddaj głos w naszej sondzie
Jeśli kompletnie pijana kobieta jest wykorzystywana seksualnie przez jakichś tępych zwyrodnialców, to jest to po prostu zwykły gwałt, bo ta dziewczyna ani się na to nie zgadza, ani nie będzie pamiętać, co jej zrobiono.
Kodeks karny mówi w tym przypadku o doprowadzeniu kogoś podstępem do czynności seksualnych. Twór o ksywce Nergal tak jednak tego nie widzi. Według niego to żaden tam gwałt (he, he, jak można zgwałcić fankę, he, he).
Dla niego seks z kompletnie pijaną kobietą to: "Rock'n'roll to zabawa. (...) dla mnie jest emanacją dionizyjskiej postawy i ekstatycznym uniesieniem lub po prostu czystym hedonizmem z odrobiną perwersji". I co, Pani Profesor? Bronimy dalej twora Nergala? Gwałcenie pijanych fanek to taka rock'n'rolowa zabawa?