To wtedy w Gdańsku spisano słynne 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, a temu przedsięwzięciu szefował ten sam Lech Wałęsa, chociaż chyba inny. Otóż postulaty zdawałoby się zwykłych robociarzy były i są jednym z największych pomników polskiej chwały.
Oto robotnicy z narażeniem życia śmieli domagać się od ówczesnych komunistycznych władz wolnych związków zawodowych, prawa do strajku, wolności słowa, druku, awansowania na kierownicze stanowiska ludzi kompetentnych, a nie partyjnych, podwyżek pensji i emerytur.
Wśród żądań był punkt 14.: "Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub zaliczyć przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek".
O to w 1980 roku walczył Wałęsa i rosnąca w siłę Solidarność. Teraz ten sam, chociaż chyba inny Wałęsa każe bić związkowców z Solidarności, bo... protestują przeciwko wprowadzeniu nakazu pracy do 67. roku życia!
Oczywiście Wałęsa ma prawo do autodestrukcji i samodegradacji. Z większą lub mniejszą świadomością konsekwentnie z tego prawa korzysta. Być może jednak (zakładam dobrą wolę Wałęsy) korzysta z tego prawa nieświadomie - pamięć ludzka jest taka ulotna.
Stąd moja prośba: gdyby ktoś widział Wałęsę, niech mu przypomni, proszę, o co walczył, kiedy podziwiali go Polacy.
Sławomir Jastrzębowski: Powiedzcie Wałęsie
2012-05-18
4:10
Pamięć ludzka jest taka ulotna. Gdyby więc ktoś z Państwa widział Lecha Wałęsę, proszę przypomnieć mu jego piękną, bohaterską przeszłość. Bo pamięć ludzka jest taka ulotna i ludzie powoli zaczynają zapominać o tym heroicznym wymiarze Lecha Wałęsy. Proszę szczególnie przypomnieć Lechowi Wałęsie noc z 16 na 17 sierpnia 1980 roku.