Męża kobiety nasi najgłupsi z najgłupszych policjantów potraktowali równie brutalnie. Żeby jednak zasłużyć na opinię głupszych od bardzo głupich, po wyjściu z mieszkania weszli do kolejnego niewinnego człowieka i też go obezwładnili, chociaż tego chyba już nie skatowali. Za trzecim razem udało się "geniuszom" trafić do mieszkania złodzieja, ale pewnie byli już tak zasapani po wcześniejszych akcjach, że tylko poprosili go, żeby ich nie bił...
Sławy (jakakolwiek by ona była) widać pozazdrościł antyterrorystom rzecznik śląskiej policji i niestety powiedział coś od siebie, co zostanie zapamiętane. Oto słowa rzecznika Andrzeja Gąski: "Tu było coś w rodzaju oporu państwa, którzy byli w tym mieszkaniu. Nie było woli współpracy, nie było momentu wpuszczenia, otwarcia drzwi, by policjanci mogli wejść i sprawdzić dokładnie, czy nie przebywa tam ten niebezpieczny poszukiwany przestępca". Rewelacja! Do mieszkania niewinnych ludzi wpada banda uzbrojonych debili osiłków, tłucze głową kobiety o podłogę i rzecznik tej bandy ma pretensje, że kobieta nie współpracowała? Niby co miała zrobić? Sama powinna tłuc swoją głową o podłogę? Sama powinna wybić sobie zęby? Dopasował się nam rzecznik do antyterrorystów...