To dla gościnnych Polaków musiał być krzepiący widok. I był! Niestety, widziałem także kilkunastu, no może kilkudziesięciu bandytów, którzy udawali rosyjskich kibiców. To byli Rosjanie, ale to nie byli rosyjscy kibice. To była grupka bandytów zainteresowana wyłącznie rozróbą. To nie był krzepiący widok. Ale mam świadomość, że to była wyłącznie grupka, wyłącznie margines, wyłącznie niechciana ekstrema. Bo rosyjscy kibice potrafią zagrzewać do boju z prawdziwą radością.
Widziałem setki tysięcy polskich kibiców, którzy świetnie bawili się i bawią na naszych mistrzostwach Europy. Kibicowali swojej drużynie z całego serca, całymi rodzinami. Tworzyli serdeczną atmosferę sprzyjającą zabawie i charakterystyczną dla sportowego ducha fair play. Niestety, widziałem także kilkuset bandytów, którzy udawali polskich kibiców. To byli Polacy, ale nie polscy kibice. To była grupka bandytów zainteresowana wyłącznie rozróbą. To nie był krzepiący widok. Ale mam świadomość, że była to wyłącznie grupka, wyłącznie margines, wyłącznie niechciana ekstrema. Bo polscy kibice potrafią zagrzewać do boju z prawdziwą radością. Bo polscy kibice potrafią pokazać przybyszom swoją gościnność. Kibice, wszyscy kibice są przyjaciółmi darzącymi się szacunkiem. Bandytów zaś nie należy z kibicami mylić. Bandytów należy wyłapywać, pałować, wsadzać za kraty. Żeby ludziom nie zaśmiecali Euro 2012.