Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: archiwum se.pl

Sławomir Jastrzębowski: Bohaterów? Prądem?

2012-10-19 4:00

Domagam się wysokich odznaczeń państwowych i takich samych gratyfikacji finansowych dla dwóch Bohaterów z Basenu Narodowego. Cały świat podziwiał fantazję owych śmiałków, którzy nie bacząc na zagrożenie, wbiegli z trybun na pole ryżowe warte 2 miliardy złotych (wliczając ogrodzenie i chimeryczny dach).

Owi śmiałkowie wiedzieli, że na tak zwanym (skąd ta nieprawdziwa nazwa?) Stadionie Narodowym napięcie kibiców sięga nierobiącego dachu. Wiedzieli, że 50 tysięcy ludzi bezczelnie zrobiono w konia, obiecując mecz Polska - Anglia, a serwując spektakl "Żenada" w wykonaniu egzotycznego duetu Lato-Mucha.

Brakowało małej iskierki, żeby wściekli kibice zdemolowali kosztowny bubel i przy okazji trochę siebie nawzajem (demolka jako czynność dynamiczna nie jest do końca przewidywalna). Więc nasi dwaj bohaterowie, wyczuwając potrzebę chwili, obrócili koszmar w cudowny żart.

Ich bieg po zielonych kałużach Narodowego, pościg chybotliwych stewardów, a wreszcie dwa majestatyczne ślizgi na brzuchach podziwia dziś dzięki Internetowi cały świat. I tych bohaterów, którzy zapobiegli rozróbom w naszym kraju, wsadza się na dwa dni do paki i grozi im karami?

Gdzie my żyjemy? Że co? Że was, urzędasowe nieudaczniki, ośmieszyli nasi bohaterowie? No trochę was ośmieszyli i chwała im za to. Ci dwaj mężczyźni, których potraktowano jak bandziorów, w tej konkretnie sytuacji powinni przyjmować podziękowania od nas wszystkich.

Mówię absolutnie serio. Oni naprawdę zapobiegli rozróbom i demolkom, twierdzi to wprost wiele osób, które były tego nieszczęsnego wieczoru na stadionie-basenie. To dzięki dwóm naszym kibicom łatwiej było znieść upokorzenie związane z odwołanym meczem i tą kosztowną katastrofą, którą jest Stadion Narodowy. Ręce precz od bohaterów!

Nasi Partnerzy polecają