Jaruzelski powinien spocząć na Powązkach? Sławomir Cenckiewicz: Trzeba zmienić koncepcję Powązek

2014-05-18 20:45

- Moim zdaniem, niedopuszczalne jest to, że grób choćby Bolesława Geberta – założyciela Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych i sowieckiego agenta ps. „Ataman” – znajduje się w miejscu, w którym w bezimiennych grobach pochowano bohaterów antykomunistycznego podziemia... Przeczytaj co Sławomir Cenckiewicz sądzi o tym, czy gen. Jaruzelski powinien spocząć w Alei Zasłużonych na Powązkach.

„Super Express”: - Witalis Skorupka i Wacław Sikorski – obaj skazani na śmierć w czasach stalinowskich – apelują, żeby po swojej śmierci gen. Jaruzelski nie spoczął w Alei Zasłużonych na Powązkach. Jak pan ocenia ten apel?

Dr Sławomir Cenckiewicz:
- Mam taką zasadę, że jak ktoś żyje – nawet jeśli jest to Jaruzelski – to ja w temacie tego, co stanie się po jego śmierci, nie chcę się wypowiadać. Nie przystoi mi to jako chrześcijaninowi. Natomiast mogę powiedzieć, że jestem przeciwny temu, żeby na Powązkach chować generałów Ludowego Wojska Polskiego. W ogóle jestem zwolennikiem zasadniczej zmiany na wojskowych Powązkach. Sami komuniści po wojnie przebudowali ten cmentarz, wyrzucając część grobów polskich bohaterów po to, żeby sobie zbudować aleje zasłużonych dla swojego reżimu.

Faktycznie na tym cmentarzu w Alei Zasłużonych spoczywa wielu wybitnych działaczy komunistycznych. To największy problem tej nekropolii?


Nawet nie o to chodzi. Mam na myśli strukturę tego cmentarza – jak się na niego wchodzi to jego centrum zasadza się na grobie Karola Świerczewskiego. Wszystkie alejki prowadzą w jego stronę. Potem pojawiła się koncepcja chowania bolszewików z lat 50. i 60. wokół mogiły tego komunistycznego generała. Co się tyczy samego Jaruzelskiego, to póki żyje, wierzę, że pojedna się Panem Bogiem.

Zobacz też: Dr hab. Sławomir Cenckiewicz: Mit Wałęsy zbudowany jest na fałszu

Jeśli już rozmawiamy o nowej koncepcji Powązek, to luminarzy komunizmu, którzy spoczywają w Alei Zasłużonych, należałoby przenieść w inne miejsce?


Tak, trzeba by było ich groby przenieść w inne miejsce. Nie chodzi przecież o to, żeby pohańbić ich szczątki doczesne. Trzeba po prostu znaleźć dla nich inne miejsce niż Powązki. Moim zdaniem, niedopuszczalne jest to, że grób choćby Bolesława Geberta – założyciela Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych i sowieckiego agenta ps. „Ataman” – znajduje się w miejscu, w którym w bezimiennych grobach pochowano bohaterów antykomunistycznego podziemia. Tak jak grób komunistycznego kata z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Anatola Fejgina znajduje się opodal grobu Jacka Kaczmarskiego.

Taki historii jest na Powązkach sporo. Wydaje się panu, że da się to jakoś rozwiązać?

Na pewno nie będzie to łatwe. Jakiekolwiek próby zmian spotkają się na pewno z ogromnym oporem ze strony rodzin, ale uważam, że państwo ze swoją – w pozytywnym sensie – opresją powinno to zmienić. Żadna fundacja czy nawet IPN nie może bowiem sam tego zrobić. Musi to być wysiłek legislacyjny podjęty przez najwyższe władze państwowe. Nie ma jednak partii, która mogłaby to zrobić.

Rozmawiał Tomasz Walczak


Dr Sławomir Cenckiewicz. Historyk, specjalizujący się historii PRL

Wiadomości Se.pl na Facebooku