Sławomir Broniarz zdał maturę w 1977 roku. Tegoroczni maturzyści przeżywali zapewne ten sam stres, który udzielił się w latach 70-tych Broniarzowi. W rozmowie z "Super Expressem" prezes ZNP wyjawia, jak wspomina tamten czas. - Nie wspominam mojej matury źle. Zdałem ją w 1977 roku - mówi nam. - Byłem laureatem jednej z historycznych olimpiad w 3 klasie liceum. Już wtedy zdecydowałem, że idę w ślady mojej chrzestnej, która była nauczycielką historii - zdradza nam.
Broniarz ujawnia, ile na Polskim Ładzie stracili nauczyciele! Afera na całą Polskę, co na to Czarnek?! [ZDJĘCIA]
Broniarz przyznaje, że tuż przed maturą nie po drodze było mu z nauką. Jedna z nauczycielek zagroziła nawet, że nie dopuści go do egzaminu dojrzałości.
- W 4 klasie przestałem się uczyć. Ówczesna matematyczka, wspaniała kobieta p. Ewa „Pućko” Podsiadło powiedziała mi jasno: Sławek, ja Cię nie dopuszczę do matury. Jej słowa mnie zmobilizowały. Nie byłem geniuszem matematycznym, ale z wtorku na czwartek nauczyłem się wszystkich potrzebnych definicji itd. Przebrnąłem przez 180 stron. Byłem wystraszony, że nie zdam. Jednak zostałem dopuszczony i na 5 zadań 3 rozwiązałem. Otrzymałem nawet ściągę w bułce, ale nie skorzystałem z niej. Jaką ocenę otrzymałem? Dostałem 3. Z j.polskiego dostałem 4 - wspomina.