Jak stwierdził enigmatycznie Stanecki: - "Świat się kręci" to program, który nas bardzo dużo kosztuje. Ten format jest też w jakiejś części, trudno konkretnie powiedzieć w jakiej - odpowiedzialny za słabsze wyniki oglądalności "Wiadomości". Zupełnie nie jest skierowany do tej widowni, która wówczas nie ogląda programów informacyjnych konkurencji. Właściwie trudno powiedzieć, do kogo ten program jest skierowany. To jest pytanie wciąż otwarte - czy warto ten program zmieniać, czy raczej warto rozpocząć coś zupełnie nowego. I tak zmieniliśmy już ramówkę, aby wzmocnić start "Wiadomości", natomiast na temat ramówki jesiennej dopiero rozmawiamy - tak więc to nie jest jeszcze moment, kiedy mogę zdradzać jakiekolwiek szczegóły.
Do słów w emocjonalnym wpisie na swoim FB postanowiła się odnieść prowadząca program Agata Młynarska. Napisała ona: - Programy w telewizji pojawiają się i znikają z prędkością światła. Taka jest natura rzeczy. Niektóre trwają przez dekady, ale i to z perspektywy wieczności żaden wynik. Dla autora i twórcy programu ważne jest by wiedział, że trafia do widzów. Program "Świat się Kręci" bez wątpienia znalazł całkiem sporą widownię. I nikt, kto choć trochę rozumie i zna mechanizmy rządzące tv, nie zgodzi się z opinią, że powstał program kierowany do "nieokreślonej publiczności". Badania określają precyzyjnie kto nas ogląda, tak by scenariusz odpowiadał profilowi widza zasiadajacego o konkretnej porze, przed konkretnym kanałem tv. To jest elementarz. Stwierdzenie, że program "Świat się Kręci" jest odpowiedzialny za słabsze wyniki "Wiadomości", które przecież startowały 20 minut po naszym programie, jest argumentacją niemerytoryczną. To już lepiej powiedzieć, że programu nie będzie. Do takiej decyzji każdy zarząd ma wszak prawo.