Prezydent zniknął, ale uspokajamy: ma się dobrze, zeszczuplał, odmłodniał. Spotkaliśmy go kilka dni temu w osiedlowym sklepie spożywczym niedaleko bloku, w którym wynajmuje z małżonką mieszkanie. Komorowski wyszedł z labradorką Grandą na spacerek i wstąpił na poranne zakupy. Długo wybierał na regale z kaszami i otrębami, wziął kilka bułeczek - żadne wielkie sprawunki.
Dla Bronisława Komorowskiego czas jakby wolniej płynie, od kiedy wyprowadził się z Belwederu, gdzie miał do pomocy w sprawach domowych kierownika, kucharza, kelnera, ogrodnika, dwie pokojowe oraz czworo pracowników obsługi gospodarczej. Po wyprowadzce miał być wielkim przyjacielem Ukrainy, ale nic o tym nie słychać. Od czasu do czasu jakiś wywiad w telewizji, w gazecie - oto cała jego aktywność. Tyle się dzieje w kraju i na świecie, a na stronie Instytutu Bronisława Komorowskiego w dziale aktualności ostatnia wiadomość pochodzi z 30 grudnia. "Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku" - życzy szczerze prezydent.
Zobacz: Sondaż SE.PL i NOWA TV: Będziemy pracować aż do śmierci!