Kwestia aborcji znów trafiła do Sejmu. Posłowie zajmowali się obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - "Zatrzymaj aborcję", który zakłada zniesienie możliwości przerwania ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Niestety prace nad projektem po raz kolejny wzbudzają wiele emocji. W trakcie sejmowego wystąpienia poseł Konfederacji Grzegorz Braun zaczął grozić posłankom Lewicy.
ZOBACZ TEŻ: Awantura w Sejmie. Za te słowa marszałek Sejmu wnioskuje o ukaranie posłanki!
Skandaliczne słowa posła
Barbara Nowacka reprezentując klub KO podkreśliła, że Polki teraz boją się o swoje zdrowie, o bezpieczeństwo swoich dzieci i swoich rodziców, o miejsca pracy i upadające firmy, "a Sejm zajmuje się hucpą". - Wnoszę o odrzucenie projektu obywatelskiego w pierwszym czytaniu - powiedziała posłanka na mównicy. Wtórowała jej m.in. Joanna Senyszyn.
- Usłyszeliśmy łgarstwa o zabijaniu dzieci. Nie dajcie sobie wmówić, że projekt chroni życie. Przeciwnie: zagraża kobietom. On jest niezgodny z konstytucją - zaznaczyła. - Czy wy nas macie za idiotów? - pytała posłanka Magdalena Biejat z Lewicy.
Odpowiedzieć na te słowa postanowił Grzegorz Braun w swoim wystąpieniu:
- Szanowne panie. Kiedy was tak słucham, jestem tylko człowiekiem, nachodzi mnie ochota, żeby jakoś tak zrobić żebyście zniknęły, ale nigdy w życiu nie głosowałbym za tym, żeby was odessać jakimś dużym odkurzaczem, albo żywcem poćwiartować - tak do posłanek KO i Lewicy zwrócił się w Sejmie poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska przerwała wystąpienie polityka. - Co to było? Przywołuję pana do porządku - zaznaczyła.
SPRAWDŹ TAKŻE: Nowe obostrzenia - czy maseczkę trzeba nosić w pracy?