Sąd Najwyższy ukarał wyborcę za obraźliwe protesty. Ma zapłacić 3 tysiące złotych

2025-06-21 13:20

Sąd Najwyższy nałożył karę 3 tys. zł na wyborcę, który w proteście wyborczym użył obraźliwych sformułowań wobec prezydenta, I prezes SN, przewodniczącego PKW oraz sędziów i pracowników organów wyborczych – poinformowała Polska Agencja Prasowa (PAP). W tle toczy się gorąca dyskusja o ważności wyborów prezydenckich, w której głos zabrał premier Donald Tusk, apelując o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących liczenia głosów.

Sąd w Bielsku-Białej ponownie przeliczał głosy z dwóch komisji. Czego się doliczono?

i

Autor: Archiwum Sąd w Bielsku-Białej ponownie przeliczał głosy z dwóch komisji. Czego się doliczono?

Protesty wyborcze pod lupą Sądu Najwyższego

Druga tura wyborów prezydenckich, która odbyła się 1 czerwca 2025 r., przyniosła zwycięstwo Karolowi Nawrockiemu, który według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej zdobył 10 606 877 głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego z wynikiem 10 237 286 głosów.

Do 16 czerwca wyborcy mieli czas na składanie protestów przeciwko wyborowi prezydenta. Jak podaje PAP, liczba protestów może sięgnąć nawet 50 tys., co wskazuje na niespotykaną skalę zainteresowania i kontrowersji wokół tegorocznych wyborów.

Sąd Najwyższy, w postanowieniu z 20 czerwca, ukarał jednego z wyborców grzywną w wysokości 3 tys. zł za użycie w proteście wulgarnych i obraźliwych sformułowań pod adresem kluczowych postaci życia publicznego, w tym prezydenta RP, I prezes SN Małgorzaty Manowskiej, przewodniczącego PKW oraz sędziów SN i NSA. Sąd stwierdził, że wnoszący protest, używając wulgarnych określeń, ubliżył tym osobom – czytamy w komunikacie SN.

Przeanalizowane karty z kilkunastu komisji

Rzecznik SN, sędzia Aleksander Stępkowski, poinformował, że 27 czerwca odbędą się dwa jawne posiedzenia dotyczące protestów wyborczych. W ich trakcie przeanalizowane zostaną karty wyborcze z kilkunastu obwodowych komisji, w których zgłoszono nieprawidłowości. Wśród nich znalazły się m.in. komisje w Krakowie (nr 95) oraz Mińsku Mazowieckim (nr 13), gdzie media donosiły o błędach w przypisywaniu głosów. SN zarządził także oględziny kart z dwóch komisji w Bielsku-Białej (nr 30 i 61) oraz jednej w Biszczy (powiat biłgorajski).

Prezes SN kierujący Izbą Kontroli Nadzwyczajnej, prof. Krzysztof Wiak, w rozmowie z portalem money.pl ocenił, że nawet jeśli błędy dotyczyłyby kilkuset komisji, nie uzasadnia to weryfikacji wyników w ponad 31 tys. komisji w całym kraju. Podkreślił, że proces analizy protestów jest skrupulatny, ale nie powinien prowadzić do podważania całego procesu wyborczego.

Super Ring 18.06.2025
Quiz: My podajemy nazwisko, a Ty dopasowujesz partie. Pytania proste jak drut!
Pytanie 1 z 15
Jarosław Kaczyński:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki