Od śmierci marszałka seniora Kornela Morawieckiego minął już ponad miesiąc. Dla jego córki Marty Morawieckiej, która podobnie jak jej brat – bardzo kochała ojca i robiła wszystko, by miał jak najlepszą opiekę, nadal bardzo ciężko jest pogodzić się z jego odejściem. Nie ukrywa przy tym swojego żalu do polskiego systemu służby zdrowia. - Jestem przekonana, że mój tata mógł żyć o wiele dłużej, gdyby leczenie w Polsce nie opierało się głównie na stosowaniu standardów i procedur. Ostatecznie nie wytrzymało mu serce… - mówi nam Marta Morawiecka.
Marszałek senior, który przebywał w szpitalu MSWiA, zmarł 30 września. Marta Morawiecka dziękuje dziś wszystkim, którzy wspierali jej ojca w tych trudnych chwilach. - Chcę podziękować najgoręcej ogromnym rzeszom ludzi, którzy modlili się za tatę i towarzyszyli mu w ostatniej ziemskiej drodze. Niech Pan Bóg im wynagrodzi, a mojego tatusia przyjmie do swojego Królestwa – zaznacza siostra szefa rządu. Marszałek senior, który przebywał w szpitalu MSWiA, zmarł 30 września. Jeszcze w sierpniu sam Kornel Morawiecki mówił nam, że czuje się trochę lepiej. Zdecydował nawet, że wystartuje w wyborach do Senatu. - Lepiej ze zdrowiem u mnie, ale cała ta batalia z rakiem jeszcze nie jest skończona. Przerwałem chemioterapię, mam problemy z nerkami, ale czeka mnie jeszcze jedna porcja chemii. Chemię, którą brałem była bardzo ciężka. Ale jestem silniejszy coraz bardziej, pojadę na Podlasie niedługo. I sądzę, że mój stan pozwala mi na start – cieszył się wtedy Kornel Morawiecki. Wyborów nie doczekał…
Marta Morawiecka:
"Jestem przekonana, że tata mógł żyć o wiele dłużej, gdyby leczenie w Polsce nie opierało się głównie na stosowaniu standardów i procedur"