- Wizyta dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w moskiewskim Muzeum Zwycięstwa stała się tematem kontrowersji.
- Radosław Sikorski skrytykował to wydarzenie, wskazując na jego niewłaściwy czas i kontekst polityczny.
- Odkryj, dlaczego wizyta wywołała tak wiele pytań i jakie były jej konsekwencje.
W poniedziałek 29 grudnia wicepremier Radosław Sikorski opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z wizyty Karola Nawrockiego w Muzeum Zwycięstwa w Moskwie. Na fotografii obecny prezydent, a wówczas dyrektor gdańskiego muzeum, pozuje w towarzystwie rosyjskich i polskich muzealników. Sikorski skomentował wydarzenie słowami: "Po Anschlussie Krymu ja bym nie pojechał do muzeum propagującego stalinowską wersję drugiej wojny światowej". To oświadczenie zapoczątkowało dyskusję na temat zasadności wizyty w kontekście ówczesnej sytuacji politycznej.
Dokumentacja wizyty
Rosyjskie Muzeum Zwycięstwa, znane również jako Muzeum Pabiedy, opisało wizytę Karola Nawrockiego jako "ważne wydarzenie promujące międzynarodową współpracę oraz wymianę kulturową pomiędzy muzeami". Rosyjska placówka szczegółowo przedstawiła program spotkania, w ramach którego Nawrocki rozmawiał z Aleksandrem Szkolnikiem, dyrektorem muzeum.
Podczas wizyty goście z Gdańska mieli okazję obejrzeć film 3D zatytułowany "Droga do Zwycięstwa", wyświetlany pod kopułą Galerii Sław. Film ten, podobnie jak główna wystawa "Wyczyn i Zwycięstwo Wielkiego Narodu", ma na celu podkreślenie rosyjskiego bohaterstwa w czasie II wojny światowej. Muzeum posiada również "Galerię Sław", która prezentuje sylwetki żołnierzy zasłużonych w walce z hitleryzmem.
Krytyka ze strony Radosława Sikorskiego
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie szczędził krytyki pod adresem Karola Nawrockiego. Jego zdaniem wizyta była kompromitująca, zwłaszcza ze względu na "stalinowski" charakter ekspozycji w moskiewskiej placówce. Sikorski podkreślił, że po aneksji Krymu w 2014 roku, taka wizyta była nieodpowiednia.
Nawrocki przekazał Trumpowi kluczową wiadomość o Putinie! Te słowa wstrząsną światem
Warto przypomnieć, że Aleksander Szkolnik, z którym spotkał się Karol Nawrocki, jest uznawany za bliskiego współpracownika Władimira Putina. Był wieloletnim szefem rosyjskiego koncernu Multimedia Holding. W 2015 roku został uhonorowany przez Kreml Orderem Honoru, co było nagrodą za pozytywne przedstawienie w mediach holdingu aneksji Krymu. Jego rola w rosyjskiej propagandzie dodaje kontekstu do krytyki wyrażonej przez Radosława Sikorskiego.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Radosław Sikorski: