Radosław Sikorski

i

Autor: JAN BIELECKI/EAST NEWS Radosław Sikorski

Radosław Sikorski: W III Rzeszy i Związku Radzieckim też były wybory, tylko rząd nie mógł przegrać [Express Biedrzyckiej]

2022-07-12 9:12

Pierwszym gościem Kamili Biedrzyckiej w programie "Express Biedrzyckiej" we wtorek 12 lipca był Radosław Sikorski (59 l.). Były szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych rozmawiał z dziennikarką przede wszystkim na temat polityki krajowej i zagranicznej rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz o wojnie w Ukrainie.

Radosław Sikorski był pytany przez Kamilę Biedrzycką o sytuację w Ukrainie. Pierwsze pytanie dotyczyło rzezi wołyńskiej potępienia jej i uznania za ludobójstwo, do którego jednak w poniedziałek 11 lipca nie doszło. Mimo przesłanek i nieoficjalnych wieści, Wołodymyr Zełenski (44 l.) na taki ruch się nie zdecydował.

- Dobrze by było, jakby to zrobił, bo skłócanie Polaków z Ukraińcami to specjalność sił wrogich obu krajom. Już za rzeź wołyńską przeprosił prezydent Juszczenko, a ukraiński sejm uznał ją za zbrodnię o znamionach ludobójstwa. To było bodajże w 2012 roku, a zaraz potem, gdy Ukraina chciała podpisać umowę stowarzyszeniową, nagle okazało się, że ma być uznana jako ludobójstwo. Ta sprawa jest wyciągana zawsze, gdy zależy komuś na skłóceniu Polaków z Ukraińcami. Od tego, co dzisiaj zrobimy czy nie zrobimy, nie przywrócimy żadnego życia tej okrutnej zbrodni - mówił Radosław Sikorski.

Zdaniem Radosława Sikorskiego to Rosjanie stoją za rozgrzebywaniem ran z rzezi wołyńskiej

- Czy kwestia była inna rok temu? Presja, że coś musi się wydarzyć, jest trochę dziwna. To są wydarzenia sprzed 80 lat, wielokrotnie upamiętniane. Tu nagle jakieś gadanie po stronie partii rządzącej, że to jest jakieś przemilczane. Przecież są książki, filmy, miejsca upamiętnienia i bardzo słusznie oczywiście. Ale ja nie sądzę, by kraje musiały klękać przed innymi krajami na wieki wieków. Prezydent demokratycznej Ukrainy nie jest winny za decyzje, które nie były decyzjami państwa ukraińskiego, tak jak państwo polskie w Jedwabnym nie decydowało. Owszem, jakaś wzmianka i docenienie przez tego prezydenta byłoby wskazane, ale raczej bym się przyglądał temu, kto prze do utrzymywania spraw historycznych w stanie wrzenia.

- Oczywiście, że Rosjanie to wrzenie podgrzewają. Przegrali bitwę o Kijów, bitwę Charków, chcą podbić jak największą część Ukrainy. Polska w tym przeszkadza, bo jest ciągiem logistycznym dostarczania tej pomocy. Już widzimy, kto szczuje na uchodźców ukraińskich. Kto chce z rzezi wołyńskiej, zbrodni, zrobić oręż walki do skłócania Polaków z Ukraińcami.

Radosław Sikorski: "Nie ma szans na zamknięcie sprawy rzezi wołyńskiej"

Pytany o to, czy historię rzezi wołyńskiej uda się zamknąć, by nie wracała jako argument przeciwko Ukraińcom. Zdaniem Sikorskiego nie ma takich szans. - Ona nigdy nie będzie zamknięta w tym sensie, że nie przywrócimy życia ofiarom. Nigdy nie zapomnimy, ale oni też pamiętają, co Polska robiła Ukraińcom przed wojną - pacyfikacje wsi, niszczenie cerkwi albo co nasza szlachta robiła kozakom i ukraińskim chłopom w XVII wieku. Z Niemcami też pamiętamy, tylko można robić to, co robiliśmy. Na przykład ustalić fakty, napisać podręczniki historyczne, w czym brałem udział. Z Niemcami mamy ustalone fakty, z Ukraińcami też, problem jest z Rosją, która zaprzecza podstawowym faktom, która chce robić to, co kiedyś robiła. A z Niemcami, wbrew temu, co można usłyszeć w rządowych mediach, jesteśmy w sojuszu wspólnym, a z Ukraińcami chcemy budować przyszłość. Nie jesteśmy bez winy w relacjach z Ukraińcami.

Radosław Sikorski: W III Rzeszy i Związku Radzieckim też były wybory, tylko rząd nie mógł przegrać [Express Biedrzyckiej]

"Tu jest coś do przemyślenia i korekty". Radosław Sikorski o wojnie w Ukrainie

- Mamy kilka wojen jednocześnie. Jest wojna rosyjsko - ukraińska, jest wojna na sankcje i jest starcie na odległość ze Stanami Zjednoczonymi. Ukraińcom idzie dobrze i coraz lepiej dzięki dostarczonej przez zachód broni. Jeśli prawdą jest, że zniszczyli już 14 magazynów broni, to oznacza, że Rosjanom będzie coraz trudniej prowadzić wojnę masowymi uderzeniami artyleryjskimi. Gorzej idą sankcje, które miały uderzyć bardziej w Rosję niż w Zachód. Tymczasem gospodarka Rosji upada w tempie -10 do -11 proc. PKB, nam grozi recesja, a ukraińska upada jeszcze szybciej. Tu jest coś do przemyślenia i korektystwierdził były szef MSZ.

Zdaniem Radosława Sikorskiego PiS ma "rosyjską kalkę myślową"

- Oni ciągle mówią o UE per "oni". Nasza władza ma rosyjską kalkę myślową - "zgniły, zdegenerowany zachód". A przypomnę, że gdyby pani Beata Szydło, a to ona zakazała publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego, gdyby tego nie zrobiła, tematu praworządności w Polsce w ogóle by nie było. To po pierwsze. Po drugie - KPO był prawie uruchomiony, przyjechał Morawiecki do Strasburga, wygłosił nacjonalistyczne, antyeuropejskie, prowokacyjne przemówienie. Próbowałem mu pomóc, zadałem mu pytanie, czy jest w stanie wypełnić warunki komisji. Powiedział "tak, jestem gotów". To było w październiku 2021 roku. Gdyby już wtedy to zrealizował, Polska dostałaby zaliczkę, którą mogła wydać na co chce, dzisiaj bylibyśmy w pierwszej czy nawet w drugiej transzy. Tylko, że władza nie robi tego, do czego się zobowiązała. To nie jest wina komisji, tylko tego, że nie dotrzymują zobowiązań - mówił polityk.

Zdaniem Radosława Sikorskiego Zbigniew Ziobro nie chce pieniędzy z Brukseli, by mieć powód do bicia w Unię Europejską. - Pan minister sprawiedliwości chce, by ich nie było, żeby mógł szczuć na Unię i budować sobie poparcie polityczne na podstawie nacjonalistycznej ideologii. Ale winę ponosi ten, kto mu na to pozwala, jego przełożony Mateusz Morawiecki i przełożony ich obu Jarosław Kaczyński.

Na pytanie o to, czy PO dobrze przemyślała deklarację o wyprowadzeniu Adama Glapińskiego z NBP Sikorski odpowiadał głównie o winach prezesa. - Przez słowa Adama Glapińskiego setki tysięcy głównie młodych Polaków cierpią i cierpią nadaremnie. Bo jeśli jednocześnie władza decyduje się na wyższe stopy procentowe i dosypuje pieniędzy do gospodarki, to nawet nie będzie efektu zniżki inflacji. I wiemy, że Glapiński zaczął podnosić stopy procentowe o rok za późno. Mówi także, że nie pozwoli, by Polska wypełniła swoje zobowiązanie traktatowe, czyli przystąpiła do strefy Euro. Ktoś taki, kto był w zarządzie NBP w poprzednich kadencjach, a więc jest duża wątpliwość prawna, czy może trzecią kadencję służyć w NBP, ktoś taki jest szkodnikiem i nie powinien odpowiadać za polskie finanse i gospodarkę.

Radosław Sikorski ma fatalne zdanie o oddawaniu władzy przez PiS

Dopytywany o usunięcie prezesa NBP z urzędu były szef MSZ mówił, że nie jest prawnikiem i od strony prawnej nie może się wypowiedzieć, ale liczy, że uda się Glapińskiego wycofać. Z kolei pytany o kadencyjność rządu i nadchodzące wybory Sikorski mówił bardzo ostro.

- Rząd jest gotowy na prawie wszystko, by władzy nie oddać. Przypominam - demokracja, najprostsza definicja brzmi, że to jest taki system, w którym władza może przegrać wybory. A oni chcą systemu, w którym rząd nie może przegrać. W III Rzeszy i Związku Radzieckim też były wybory, tylko że rząd nie mógł przegrać. Więc będą kuglować, będą próbować je skręcić, nie wiemy czy sfałszować. Dlatego jest tak ważny ruch w obronie wyborów. Żeby przynajmniej nie mogli sfałszować tych głosów, które zostały oddane. Wolne wybory to nie tylko liczenie głosów. Wolne wybory to ekosystem medialny, instytucjonalny, w którym jest wolna konkurencja. W którym obywatele mogą wybrać między alternatywnymi propozycjami. Tego w Polsce już nie ma. Teraz się martwimy, czy sfałszują.

Nasi Partnerzy polecają