Sikorski o ekshumacjach ofiar rzezi na Wołyniu
Min. Sikorski był pytany w TVN24, czy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim "da się" dogadać w sprawie ekshumacji wołyńskich.
- "Muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany, bo minister spraw zagranicznych Ukrainy obiecywał mi postęp w tej sprawie do Wszystkich Świętych (...) Wszystkich Świętych minęło, a postępu brak" - podkreślił minister Sikorski.
Zaznaczył, że "dla polskiego rządu, częścią europejskiego kodu kulturowego jest to, by ciała, nawet wrogów, pochować zgodnie z chrześcijańskim obrządkiem". "I Ukraina zdaje się, że się z tym zgadza, bo zezwoliła na ekshumacje 100 tysięcy żołnierzy Wehrmachtu, którzy tam przybyli jako najeźdźcy" - powiedział Sikorski.
Szef MSZ podkreślił, że Polska przeprowadzi ekshumacje na własny koszt, "a jedyne czego potrzebuje, to zgody na powrót do ekshumacji, które zostały zawieszone w 2017 roku".
Spór o ekshumacje trwa od lat
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.
Polski IPN informował na przełomie września i października, że nadal czeka na pozytywne rozpatrzenie przez władze Ukrainy swoich wniosków, by rozpocząć prace poszukiwawcze i ekshumacyjne ofiar zbrodni. Ukraiński IPN podał, że od 2019 r. strona ukraińska co najmniej trzykrotnie udzieliła zgody stronie polskiej na prowadzenie prac i badań w polskich miejscach pamięci na Ukrainie, ale prośba Ukrainy o przywrócenie tablicy pamiątkowej w miejscu pochówku żołnierzy UPA na górze Monastyr pozostaje niespełniona.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tysiącach polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony.