Nie będzie dialogu z kłamstwem
Ziobro ucieka przed komisją! Czy Sejm przerwie ten impas?
Radosław Sikorski, znany z bezpośredniego stylu, odmówił nawet siedzenia przy jednym stole z Ławrowem. Jego zdaniem, obecność rosyjskiego ministra to kompromitacja dla OBWE, organizacji, która powinna stać na straży bezpieczeństwa i poszanowania praw człowieka. Sikorski podkreślił, że Rosja, która łamie europejskie granice i prawa człowieka, nie powinna mieć głosu na tak prestiżowym forum. „Ławrow przyjeżdża tu, by kłamać na temat rosyjskiej inwazji i o tym, co Rosja robi na Ukrainie. Ja nie będę słuchać tych kłamstw” – powiedział dziennikarzom.
OBWE w cieniu podziałów
Podczas gdy Sikorski jasno wyraził swój sprzeciw, nie jest jedynym, który odrzuca udział w wystąpieniu Ławrowa. Szef czeskiej dyplomacji, Jan Lipavsky, również zapowiedział, że nie będzie słuchał rosyjskiego ministra: „Nie zamierzam słuchać zatrutych kłamstw” – oświadczył w drodze na obrady.
OBWE, organizacja mająca korzenie w procesie helsińskim z lat 70., zawsze była platformą do dialogu, nawet w trudnych czasach zimnej wojny. Jednak dziś, jak zauważył Sikorski, Rosja nie szanuje ani granic w Europie, ani praw człowieka, podważając sens jej dalszego uczestnictwa w tej strukturze.
Rosja na marginesie?
Sikorski nie kryje, że dalsze członkostwo Rosji w OBWE nie ma sensu, dopóki Moskwa nie wycofa swoich wojsk z Ukrainy. „Rosja musi wyjść z Ukrainy i tylko wtedy ta organizacja będzie miała sens” – dodał polski minister.
Obrady pełne napięcia
Na Malcie spotkali się przedstawiciele 57 państw członkowskich OBWE, w tym kluczowi gracze, jak szef dyplomacji Ukrainy Andrij Sybiha i sekretarz stanu USA Antony Blinken. Ich obecność podkreśla wagę spotkania, ale też uwydatnia podziały. Czy OBWE, zdominowane przez konflikty i wzajemne oskarżenia, jest jeszcze w stanie pełnić swoją rolę mediatora?
Poniżej galeria zdjęć Radosława Sikorskiego. Zapraszamy!