O tym, że bierze rozbrat z polityką, Sikorski ogłosił na początku jesieni. Początkowo mówiło się, że miałby trafić do amerykańskiego think-tanku Atlantic Council, ale ostatecznie do tego nie doszło. Okazuje się, że polityk będzie uczył studentów w Harvardzie. Poinformował o tym wczoraj portal Natemat.pl. Sikorski miałby wykładać tam m.in. o relacjach Europy Środkowo-Wschodniej (w tym Polski) z Zachodem, a także opowiadać o tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą.
Podczas wykładów zapewne padną pytania o podsłuchaną rozmowę Sikorskiego z byłym wicepremierem Jackiem Rostowskim (64 l.). Były szef MSZ mówił tam o relacjach polsko-amerykańskich. - Skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami. Bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy (...) Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę. Taka murzyńskość (.) - stwierdza w nagranej rozmowie były szef polskiej dyplomacji. Niedługo po ujawnieniu tej rozmowy Sikorski stracił fotel szefa MSZ, a wkrótce fotel marszałka Sejmu. Czy bycie wykładowcą to dla niego dobry wybór? - Sikorski musi się gdzieś obecnie zakamuflować. W Polsce i w tej części Europy nie ma bowiem czego szukać - tak prof. Kazimierz Kik (68 l.) ocenia nowe zawodowe plany polityka Platformy.
Zobacz także: Terlecki nowym szefem PiS-u?. Nowy rząd PiS. RELACJA NA ŻYWO