Siergiej Markow

i

Autor: Forum

Siergiej Markow: To decyzja polityczna

2012-04-17 4:00

Na rozkaz przywódców ZSRS wiosną 1940 r. NKWD zamordowała m.in. w Katyniu, Charkowie i Miednoje ok. 22 tysięcy Polaków, w tym oficerów wojska i policji

"Super Express": - Pana ocena wyroku trybunału w Strasburgu w sprawie Katynia?

Prof. Siergiej Markow: - To kompromis między zdrowym rozsądkiem a ogólnoeuropejską solidarnością. Trybunał pokazał, że można pogodzić ze sobą racjonalne argumenty Rosji i nieracjonalność naszych polskich przyjaciół.

- Co ma pan na myśli?

- Polacy to naród histerycznie podchodzący do spraw historycznych. Kiedy cała Europa stara się odpolitycznić historię, Polska dalej miesza ją do bieżącej polityki. Wyszła z założenia, że wystarczy podnieść krzyk i wskazać, że ci, przeciwko którym występują, to przecież Rosjanie - ludzie nam obcy i agresywni. W ten sposób uzyskano wsparcie trybunału.

- Wsparcie poparte Europejską Konwencją Praw Człowieka. To prestiżowa porażka Rosji na arenie międzynarodowej?

- Nie nazwałbym tego porażką. Przywykliśmy już, że trybunał w Strasburgu wypowiada się przeciwko Rosji. My jednak będziemy szukać praktycznych rozwiązań.

- Zmienicie swoje stanowisko w sprawie Katynia?

- Zasadniczo na pewno nie. Dla nas Katyń pozostaje zbrodnią polityczną, a nie sprawą karną. Nadal uważamy, że ta zbrodnia powinna łączyć, a nie dzielić Polaków i Rosjan. - To, co wydarzyło się z polskimi oficerami, to przejaw stalinizmu, którego ofiarami byli nie tylko Polacy, ale także Rosjanie. Dlatego też będziemy przekazywać kolejne materiały w tej sprawie, ale w rozsądnych ilościach. Chcemy, żeby te dokumenty były wykorzystane dla rozwoju przyjaźni polsko-rosyjskiej, a nie podsycania wzajemnej nienawiści.

- Trybunał uznał, że Katyń to zbrodnia wojenna, która nie podlega przedawnieniu.

- Nie zgadzam się z tą opinią. Jeśli chodzi o Rosję, trybunał jest bardzo upolityczniony i takie stawianie sprawy to decyzja polityczna podjęta wbrew historii.

- Mimo to decyzja trybunału doprowadzi do pojednania wokół Katynia?

- To już Polacy o tym zdecydują, a nie Rosja. Obawiam się, że nawet jeśli 100 mln Rosjan uklękłoby na granicy z Polską, znaleźliby się polscy politycy, którzy uznaliby, że za mało pochylają głowy i za mało w ich oczach szczerości, a taka postawa to wypowiedzenie wojny.

Prof. Siergiej Markow

Prorządowy politolog