O to zapytał się byłego ministra obrony narodowej Jacek Prusinowski na antenie Radia Plus. Siemoniak w iście dyplomatyczny sposób uspokoił. - Nie jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz, dopóki się nie rozpoczął. Wydaje się, że taka analiza stanowiska Rosji i ewentualnych korzyści, strat skłania do tego, że wojna zwłaszcza wojna pełnoskalowa, inwazja nie powinna się rozpocząć a moim zdaniem nie powinna wybuchnąć - powiedział szef MON w latach 2011-2015.
>>Rosja zaatakuje od Białorusi? Wojsko pilnuje CZARNOBYLA!
- Natomiast historia uczy, że czasem są irracjonalne czynniki, jakieś emocje i tego nie można wykluczyć. To jest jak strzelba w sztuce Czechowa wisząca na ścianie, jeśli 100 tysięcy żołnierzy przy granicy jeżeli po drugiej stronie też następuje mobilizacja to konflikt może wybuchnąć. Tutaj rzeczywiście mamy bardzo poważną sytuację, która może się potoczyć w różnych kierunkach. I na to trzeba być przygotowanym - skwitował w Radiu Plus obecny wiceprzewodniczący PO.
>>>Gdy Rosja rozpęta wojnę, pomożemy Ukrainie? Już od dawna jej pomagamy
Siemoniak skomentował także uczestnictwo Andrzeja Dudy w rozmowie telefonicznej z Joe'm Bidenem oraz innymi przywódcami państw NATO. - Oznacza to, że sytuacja jest tak poważna, że inne problemy, inne kwestie praworządność, relacje ze Stanami Zjednoczonymi, odkładają mądrzy ludzie na bok i tutaj daleko idących wniosków nie należy wyciągać - twierdzi Siemoniak. - Sądzę, że ta wypowiedź Prezydenta po tej wideokonferencji potwierdza to co wcześniej powiedział Prezydent Biden to znaczy, że Stany Zjednoczone, ich świętym obowiązkiem jest obrona członków NATO a Polska takim członkiem jest. I różne zapowiedziane kroki, możliwe przerzucenie żołnierzy, obecność przecież żołnierzy amerykańskich u nas od 2012, 2014 to są te elementy, które dają nam poczucie bezpieczeństwa - dodał były szef MON.
>>>Panika na Nowogrodzkiej! Duda może pogrążyć kolejną ustawę PiS
>>>Andrzej Duda zrobił TO z Agatą mimo koronawirusa! Okazja była wyjątkowa