Jarosław Kaczyński zawsze słynął z mocnych wypowiedzi, jednak podczas ostatniego objazdu Polski mówił wyjątkowo wiele rzeczy, które nie przyjęły się zbyt dobrze, zwłaszcza wśród opozycji i przeciwników PiS. Udało mu się także wywołać sporo kontrowersji wypowiedziami o LGBT czy sprowokować negatywne komentarze po różnych wpadkach. Podczas jednego z objazdów prezes PiS stwierdził, że Polacy wstydzą się mówić w swoim ojczystym języku za granicą, ale pora to zmienić. Te słowa ocenił Tomasz Siemoniak w „Onet Rano”.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK JAROSŁAW KACZYŃSKI PEDZI NA MSZĘ
- Że Polacy wstydzą się mówić po polsku za granicą... Wyjeżdżałem w bardzo różnych rolach, służbowych i prywatnych, i nigdy nie wstydziłem się tego, że mówię po polsku, że jestem Polakiem. Jak może Kaczyński takie rzeczy opowiadać? – stwierdził polityk.
Sprawdź: Takie wieści dla Mateusza Morawieckiego! Polacy wypowiedzieli się jasno
Niedługo po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o mówieniu po polsku za granicą okazało się, że objazd prezesa PiS zostaje przerwany. Oficjalnym powodem jest wakacyjna przerwa, jednak nie wszyscy w to wierzą. Tomasz Siemoniak ostro podsumował, o co może chodzić. Czyżby rozgryzł byłego wicepremiera? Polityk nie gryzł się w język.
- Prezes jest bardziej oderwany od rzeczywistości, niż myślałem. Było parę rzeczy, które były śmieszne, anegdotyczne, ale niesłychanie niepokojące. Prezes, który uważa, że kibiców śpiewających "Polacy, nic się nie stało" wymyślili socjotechnicy Platformy, żeby ukrywać porażki sportowe... Takie bardzo nieprzyjemne rzeczy, biorące się chyba tego, że prezes nigdy nie wyjeżdżał za granicę. PiS zobaczyło, że ich przywódca jest kompletnie oderwany od rzeczywistości i likwiduje ten objazd – stwierdził w rozmowie z Onetem.