Szpital Zakaźny w Siedlcach

i

Autor: Monika Półbratek

Tysiącom zgonów dałoby się zapobiec. Wszystkiemu winny nasz charakter? Ekspert tłumaczy

2021-02-07 7:36

Choć jest lepiej, niż w listopadzie, sytuacja epidemiczna w kraju wciąż jest dramatyczna. Położenie Polski u progu trzeciej fali zachorowań na Coivd-19 podsumował w sobotę lek. med. Michał Sutkowski - specjalista medycyny rodzinnej z Uczelni Łazarskiego oraz prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Mimo że obecne spadki zakażeń są pocieszające, to jednak liczba zgonów jest nadal bardzo duża. Codziennie jest około 300 zgonów - przypomniał dr Sutkowski, by następnie zasugerować, że dużą część odpowiedzialności ponoszą sami Polacy...

Wczoraj (6.02) Ministerstwo Zdrowia podało kolejne statystyki związane z pandemią koronawirusa. Badania potwierdziły zakażenie u kolejnych 5965 osób, najwięcej w woj. mazowieckim – 986. Zmarło 283 chorych. Jednocześnie poinformowano, że w Polsce wykonano 1 617 764 szczepień przeciw COVID-19. - Sytuacja epidemiczna jest dalej trudna, choć oczywiście jest lepiej niż w listopadzie, gdy liczba zakażeń była na poziomie powyżej dwudziestu, dwudziestu kilku tysięcy potwierdzonych przypadków, a liczba zgonów również była wyższa niż obecnie. Mimo że obecne spadki zakażeń są pocieszające, to jednak liczba zgonów jest nadal bardzo duża - to codziennie jest ok. 300 zgonów - analizuje doktor Sutkowski. 

Zdaniem eksperta, wiele śmierci dałoby się uniknąć, gdyby tylko pacjenci szybciej zgłaszali się do lekarzy i nie leczyli się na własną rękę. - Bardzo często ludzie leczą się na własną rękę, własnymi sposobami, co jest - najłagodniej rzecz ujmując - niedobre w pandemii - skarcił Sutkowski. Nadmienił też, że innymi przyczynami dużej liczby zgonów jest utrzymująca się powszechna obecność koronawirusa w Polsce oraz przeciążona służba zdrowia, która prawie od roku zmaga się z epidemią. 

Sutkowski ocenił też piątkową zapowiedź rządu o powolnym luzowaniu obostrzeń, czyli otwarcie m.in. kin, hoteli i basenów. (WIĘCEJ NA TEN TEMAT PRZECZYTASZ TUTAJ). 

- To jest odważny krok, ale uczyniony z ostrożnością, bo jest warunkowy (obostrzenia luzowane są na dwutygodniowy okres próby - red.). To jest bardzo istotne, bo jeżeli by dochodziło do sytuacji, w której będą narastały liczby potwierdzonych zakażeń i zgonów, to oczywiście możemy wrócić do ostrzejszych obostrzeń - zasugerował Sutkowski. 

Czytaj dalej:

Zmiany w obostrzeniach. Warunkowe łagodzenie. Otwierają kina, hotele i stoki

Olsztyn: Koronawirus sparaliżował pracę urzędu! Zawieszona będzie m.in. telefoniczna rejestracja

Bartosz Groffik dla Super Expressu: Koronawirus wywarł ogromny wpływ na branżę fitness