Aleksander Kwaśniewski to jak dotąd jedyny polityk w historii III RP, który wygrał wybory prezydenckie już w pierwszej turze. Był rok 2000, a na urzędującego prezydenta głos zdecydowało się oddać blisko 9,5 mln Polaków. Trzy lata później, kiedy Kwaśniewskiemu zostały już dwa lata do końca kadencji i wiadome było, że nie będzie mógł wystartować po raz trzeci, w Polsce rozgorzała dyskusja na temat tego, kto będzie kolejnym prezydentem. Prawdziwą sensację wzbudził sondaż, który w 2003 roku opublikował tygodnik "Polityka". Z badania TNS OBOP wynikało, że wyborcy najchętniej widzieliby w Pałacu Prezydenckim... Jolantę Kwaśniewską. Wyniki prezentowały się następująco:
Jolanta Kwaśniewska – 34%
Andrzej Lepper – 8%
Jan Rokita – 6%
Marek Borowski – 5%
Andrzej Olechowski – 5%
Lech Kaczyński – 4%
Trudno powiedzieć – 20%
Wyniki badania dla tygodnika skomentował Aleksander Kwaśniewski. - Popularności mojej żony nie dziwię się. Ona swoje, przyjęte dobrowolnie na siebie obowiązki, wykonuje bardzo aktywnie, na bardzo wysokim poziomie. Myślę, że kojarzy się ludziom jako osoba kompetentna, odpowiedzialna, życzliwa dla innych, znająca reguły obowiązujące na tak wysokim stanowisku. Przez te 8 lat nie zraziła do siebie żadnych środowisk - także dlatego, że unikała zdecydowanych deklaracji politycznych. Tak tłumaczę ten bardzo wysoki wynik - powiedział prezydent.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK ZMIENIAŁA SIĘ JOLANTA KWAŚNIEWSKA