Jarosław Kaczyński dzięki wsparciu Lewicy - przynajmniej na jakiś czas - mógł odetchnąć z ulgą. Po tym, jak Zbigniew Ziobro i jego ludzie z Solidarnej Polski zapowiedzieli, że nie poprą Funduszu Odbudowy w kształcie wynegocjowanym przez rząd Mateusza Morawieckiego, prezes PiS musiał szukać innych sojuszników. Początkowo wydawało się, że to będzie formalność i zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Lewica bez mrugnięcia okiem poprą ratyfikację Funduszu Odbudowy. Tak się jednak nie stało. Zaczęły się różne twarde negocjacje. Ostatecznie PiS zagłosował razem z Lewicą (ZOBACZ MEMY NA TEN TEMAT). O kulisach rozmów z Jarosławem Kaczyńskim właśnie opowiedział Krzysztof Śmiszek. Brzmią one dość sensacyjnie. W końcu prezes PiS raczej nie uchodzi za człowieka, którego można przycisnąć. Zdaniem posła Lewicy i partnera Roberta Biedronia jednak, do takiej sytuacji doszło! - My, jako Lewica, postawiliśmy warunki, przycisnęliśmy Kaczyńskiego i powiedzieliśmy: chcemy 75 tys. mieszkań dla młodych ludzi - przekonywał Śmiszek.
ZOBACZ TAKŻE: Agata Duda doznała bolesnej kontuzji. Nie może chodzić! Wiemy, jaka jest przyczyna
Poseł Lewicy ostro też odpowiedział atakującym go politykom Koalicji Obywatelskiej. - Można obsobaczać Lewicę, że siedzieliśmy przy jednym stole z PiS-em. Ale co za to zrobiła Platforma Obywatelska czy PSL ws. KPO i pieniędzy unijnych dla Polek i Polaków? Nic - skwitował dosadnie Krzysztof Śmiszek.