- Jako świadomy obywatel przeprowadziłem wybory we własnym zakresie. Oddałem głos na Stanisława Żółtka – stwierdził mecenas Parol, cytowany przez portal Wirtualna Polska. - Nasi przedstawiciele zawiedli i nie zastosowali się do konstytucyjnego terminu wyborów, planowanych na 10 maja. Wybory w tym terminie nie zostały w żaden prawny sposób odwołane. W takiej sytuacji obywatele mogli stosować konstytucję bezpośrednio, czyli zorganizować wybory we własnym zakresie – tłumaczył.
ZOBACZ TEŻ: Kim jest Stanisław Żółtek?
Dowodem w sprawie ma być filmik w serwisie YouTube, umieszczony przez prawnika. W nim widać, jak Parol umieszcza w urnie kartę do głosowania. Po wszystkim sporządził protokół, stwierdzający, iż Żółtek uzyskał głos przy zachowaniu zasad głosowania tajnego, bezpośredniego, równego oraz proporcjonalnego. Wątpliwość wynikła jedynie jeśli chodzi o zasadę powszechności. - Być może wyboru dokonałem jako jedyny wyborca, jednak konstytucja w odniesieniu do ważności wyborów prezydenckich nie wymaga dochowania frekwencji – stwierdził adwokat. Ponieważ Żółtek otrzymał 100 proc. głosów, przeprowadzenie drugiej tury nie było konieczne. Teraz mecenas czeka na stanowisko Sądu Najwyższego.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj