Jak wygląda sprawa wszelkich niedoborów: energii i żywności? Czy jest szansa na porozumienie z obecnym ministrem rolnictwa? Na ten temat Kamila Biedrzycka rozmawia z Markiem Sawickim
- To jest wyraz samoświadomości pana premiera, bo zdaje sobie sprawę, że przynajmniej w wymiarze sprawiedliwości i mediach państwowych w jakimś stopniu nawiązuje do Rosji i tamtych obyczajów. To przykre, ze premier zamiast szukać we Francji, Niemczech czy Unii Europejskiej, to jedzie do Paryża i skarży się, że jest dyskryminowany. Przypomnę, że naszym przedstawicielem w Radzie Unii Europejskiej jest właśnie pan premier Morawiecki, który miał poprawiać nasz wizerunek obejmując tekę premiera i budować lepszą pozycję w UE. Jeśli się skarży Macronowi, to znaczy, ze przyznaje się do swojej słabości jako premier - mówił były minister rolnictwa.
Kamila Biedrzycka zapytała swojego gościa, czy jego zdaniem prezydent Andrzej Duda przekona rząd do wprowadzenia 15. emerytury, zgodnie ze swoimi zapowiedziami.
- Prezydent nie musi mobilizować rządu. Wiadomo, że jak będą zbliżały się wybory, a będzie tak jak jest, a jest fatalnie, to trzeba będzie znaleźć jakiś środek zastępczy. Prezydent nie musi liczyć na rząd, wystarczy, że będzie liczył na prezesa Glapińskiego – stwierdził Marek Sawicki.
Według polityka, więcej korzyści dla seniorów przyniosłaby odpowiednia waloryzacja, niż kolejne emerytury, jednak uważa, że dodanie kolejnej wpłaty na konto wygląda lepiej w oczach wyborców.
- Trzeba urealnić emerytury do poziomu inflacji, do poziomu kosztów utrzymania, a nie udawać. Jeśli na konto wpływa 400-500 zł więcej co miesiąc, to bardzo szybko emeryci się do tego przyzwyczają. Jeżeli konto jest przez 12 miesięcy puste, a później pojawia się jednorazowo dodatkowa emerytura, to każdy na wydruku czy w kopercie od listonosza widzi. To jest takie psychologiczne działanie: jest dobry rząd, rozdaje – uznał.