Seniorzy jak mięso armatnie? Zalewski stawia druzgoczącą diagnozę

Te kanały coraz intensywniej grają na ich emocjach, co ma fatalny wpływ zarówno na zdrowie fizyczne starszych ludzi, jak i na ich międzyludzkie relacje, także z najbliższymi. Problem szczególnie nabrzmiał ostatnio. Kryzys na granicy z Białorusią czy werdykt Trybunału Konstytucyjnego były w telewizji prezentowane z histerią, która udzielała się wiekowym widzom. Słyszałem o takich, którzy wycofywali z banku pieniądze z obawy przed nadchodzącą wojną oraz atakowali swoich najbliższych (często własne dzieci) z powodu wyznawanych przez nie poglądów, odmiennych od tych serwowanych w telewizji x czy y. Do tego dochodziły wywołane nerwami problemy zdrowotne, jak podwyższone ciśnienie i kołatanie serca. Próby tonowania nastrojów wywoływały jeszcze większą furię oraz zarzuty, które byłyby zabawne, gdyby nie to, że zasadniczo zjawisko jest smutne. Słyszałem od wielu znajomych, że ich rodzice zarzucają im, że nie oglądają telewizji, przez co żyją w nieświadomości i ciemnocie. Oczywiście to po części wina nasza, ludzi w średnim wieku, że dopuściliśmy do tego, że pokolenie naszych rodziców uzależniło się od telewizji informacyjnych. Zostawiliśmy ich samych, a oni łaknęli towarzystwa i znaleźli je w stacjach, które nie opuszczają ich przez 24 godziny na dobę. Ale to nie znaczy, że telewizje to niewiniątka. Zamiast dziennikarstwa serwują emocje i histerię, której ulegają podatni na nią bezbronni, starsi ludzie. Traktuje się ich, jak mięso armatnie w politycznym konflikcie. A kiedy znowu wydarzy się coś złego i ktoś komuś zrobi krzywdę, te obłudne stacje będą zapraszać psychologów i zastanawiać się, dlaczego do tego doszło. Otóż dlatego, że robicie to, co robicie.

Zobacz: Mocne przemówienie Wandy Traczyk-Stawskiej "Milcz głupi chłopie!" Bąkiewicz oberwał jak uczniak!

W naszej galerii dowiesz się więcej o emeryturach bez podatku.

14 zdjęć