2,18 zł - dokładnie o tyle będzie mieć wyższą emeryturę Maria Chmielewska (75 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie). - Trudno jest mi się z tym pogodzić. Zbiera mi się na płacz, kiedy słyszę o tegorocznej podwyżce dla emerytów - mówi emerytka. Pani Maria przepracowała uczciwie 30 lat jako nauczycielka w domu dziecka z trudną powojenną młodzieżą. - Dziś dostaję 1045 zł emerytury. Na chleb wystarcza, ale gdyby nie moja córka, która opłaca mi mieszkanie, nie wiem, jak bym sobie poradziła - mówi.
Tegoroczna waloryzacja jest licha. Równie symbolicznie wzrosną od marca także stałe dodatki pielęgnacyjny i kombatancki - będą one wyższe o całe 50 gr... Dlatego rząd zdecydował o jednorazowym dodatku, który również będzie wypłacany w marcu. Według rządu dostanie go 60 proc. emerytów i rencistów z ZUS oraz wszyscy pobierający emerytury i renty z KRUS. Nie trzeba będzie składać żadnych dodatkowych wniosków. ZUS, KRUS same obliczą, ile kto powinien dostać. Dla przykładu: pani Maria może liczyć na 200 zł.
Maria Chmielewska (75 l.) z Białegostoku:
- Tegoroczne podwyżki emerytur są bardzo krzywdzące. Chwała Bogu, że chociaż będzie ten jednorazowy dodatek. To jednak pomoc doraźna, na otarcie łez. Lepiej, gdyby podniesiono emerytury na stałe.