Jeszcze kilka dni temu Lech Kołakowski zapowiadał w rozmowie z nami, że na początku grudnia czeka go kolejna rozmowa z Kaczyńskim w sprawie ustawy dotyczącej „piątki dla zwierząt”. - Jeśli wycofają się z niej zostanę w PiS – mówił nam Kołakowski. Polityka jednak przyspieszyła, a do posła zaczęły docierać informacje, że Kaczyński nie ma zamiaru odpuszczać sztandarowego projektu. W akcie sprzeciwu Kołakowski rozstał się z PiS. -PiS występuje przeciwko rolnikom na co ja nie mogę sobie pozwolić, bo to właśnie dzięki nim wygraliśmy wybory! – mówi nam Kołakowski, który na razie jest posłem niezrzeszonym, ale chce utworzyć koło, a może i klub. - Jeśli ktokolwiek do mnie dołączy będzie nas więcej. Jeśli ktokolwiek z tych piętnastu posłów, którzy sprzeciwiali się „piątce dla zwierząt” zechce ze mną rozmawiać, to będziemy rozmawiać o współpracy – zaznacza Lech Kołakowski. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że w tej sprawie już toczą się wstępne rozmowy. - Tak, odbyliśmy ciekawą rozmowę i zastanawiam się, czy rzucić partyjną legitymację, bo byłem jednym z zawieszonych posłów, teraz mnie odwiesili, ale ja nie poprę „piątki dla zwierząt”, bo to byłaby zdrada rolników! - komentuje nam jeden z posłów PiS.
ZOBACZ TAKŻE: MOCNE OSKARŻENIA posła buntownika z PiS! Kaczyński i szef młodzieżówki się wściekną?!