Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej zadecydowali, że na zaprzysiężenie wyślą tylko małą delegację swoich członków. Tak zapowiadał szef PO Borys Budka: - W Zgromadzeniu Narodowym - ze względu na szacunek dla instytucji państwowych - udział weźmie delegacja parlamentarzystów KO. W zaprzysiężeniu prezydenta nie wezmą udziału szefowie partii wchodzący w skład KO jako wyraz sprzeciwu wobec łamania przez Andrzej Dudę Konstytucji RP - powiadomił na Twitterze.
Zobacz: Posłanki chwalą się w sieci aktami wandalizmu?! Wszystko dla Trzaskowskiego
Nie wiadomo, jakie były kryteria doboru członków delegacji, ale w jej skład weszła znana z kontrowersyjnych wypowiedzi i czynów Klaudia Jachira. Posłanka ponownie postanowiła pokazać światu swoją nietuzinkową naturę, i na uroczystość zabrała transparent, który bardziej pasowałby do cyrku bądź też na stadion piłkarski. Na podłużnym pasie białego materiału czarną farbą wypisano na nim "Krzywoprzysiężca" (z błędem ortograficznym, powinno być "krzywoprzysięzca"), co wpisuje się w narrację opozycji, jakoby przysięga Andrzej Duda miała być nieszczera.
Jeden z internautów pod zdjęciem posłanki wyraził swoje oburzenie słowami: - Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Niestety w tym roku nie miałem jeszcze prawa wyborczych - zabrakło kilku miesięcy. I coraz poważniej zaczynam się zastanawiać nad wyjazdem z kraju, gdy widzę ludzi z mentalnością przedszkolaków, którzy mają aspiracje do rządzenia krajem. - Jachira zdobyła w wyborach 6434 głosów. Jest coś nienormalnego w wyborze posłów. Głosami zapewne żartownisiów, owa pani współdecyduje teraz o życiu 38 milionów Polaków - wtórował mu inny. - Jachira powinna być pociągnięta do odpowiedzialności za te szmatę - pojawiały się również takie radykalne głosy.
Postawę Jachiry nie omieszkał skomentować również Joachim Brudziński, odpowiadając na pytanie internauty: