„Super Express”: – Był pan zdziwiony kandydaturą do Izby Cywilnej SN byłego rzecznika KRS, sędziego Waldemara Żurka?
Jarosław Dudzicz: – Nie, sędzia Żurek zgłosił kandydaturę, bo miał do tego prawo.
– Prawo do zgłoszenia kandydatury to jedno. Motywacja to drugie. Sędzia Żurek stwierdził, że ubiega się o stanowisko w SN, bo: „Trzeba poddać ten konkurs testowi prawa w interesie obywateli”. To nie pierwszy raz, gdy pretendent do SN mówi, że bierze udział w wyborach w ramach „testu”…
– Nie wiem, jakiego rodzaju „test” pan sędzia chciałby przeprowadzić, co przetestować i w jakim celu. Dla mnie to kwestia nieistotna.
– Spekulowano swego czasu, że z góry było ustalone, kto z kandydatów do poszczególnych Izb SN zostanie jej członkiem. Może o to chodzi?
– Teza, że wszystko było z góry ustalone, nie ma żadnego pokrycia w faktach. Trudno w jakikolwiek sposób skomentować tego typu złośliwości. Postępowanie było przecież tak transparentne, jak nigdy dotąd. Kandydaci byli znani opinii publicznej. Niektóre kandydatury były szeroko komentowane w mediach. Rozumiem natomiast, że decyzja Rady nie musiała się wszystkim podobać.
– Kilka dni temu KRS przekazała rzecznikowi dyscyplinarnemu SN pisma do obywateli, żądające ukarania sędziów, którzy zadali pytania prejudycjalne do TSUE. Słusznie odebrano to jako początek nagonki na tych sędziów?
– Z tego, co wiem, nie ma tutaj nic nadzwyczajnego. KRS zastosował standardową w takiej sprawie procedurę. Skoro wpłynęły do nas skargi od obywateli z żądaniem wszczęcia postępowań dyscyplinarnych, to należało je przekazać rzecznikowi dyscyplinarnemu. To on jest bowiem właściwym podmiotem do tego, aby zbadać zasadność skargi i podjąć decyzję już co do samego postępowania dyscyplinarnego.
– „Super Express” ustalił, że rozstrzygnięto przetarg na noclegi dla członków KRS. W ciągu roku zostanie na to wydane blisko pół miliona złotych. W wymaganiach zaznaczono, że każdy pokój ma mieć co najmniej 25 mkw., a sam hotel powinien mieć 4 gwiazdki. Część osób twierdzi, że pławicie się w luksusie. Nie można było skromniej?
– Nie znam szczegółów tej sprawy ani dokładnych wyliczeń. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że hotel został wybrany w drodze przetargu przez KRS w poprzednim składzie. Wówczas jednak tego typu wątpliwości nie były podnoszone, a sam wybór konkretnej oferty nie był przez nikogo kwestionowany. Jeżeli już pytamy o koszty utrzymania Rady, to należałoby również zapytać o posiedzenia wyjazdowe KRS, które miały miejsce za poprzedniej Rady. W mojej ocenie takie posiedzenia nie miały uzasadnienia merytorycznego. A z pewnością generowały dodatkowe koszty.
– Z wnioskiem o nazwanie pana imieniem nowo zasadzonego dębu w alei pomnikowej w Górecku Kościelnym wystąpił burmistrz gminy Józefów. W liście do pana napisał, że chce „uhonorować Pana osobę jako wybitnie wyróżniającą się spośród mieszkańców” Józefowa. Zasłużył pan?
– Zdziwiło mnie zainteresowanie mediów tym tematem. Natomiast propozycję pana burmistrza przyjąłem z wdzięcznością. Przyjąłem ten zaszczyt z szacunku dla społeczności gminy Józefów, z której się wywodzę i której się ani nie wstydzę, ani nie wypieram, a wprost przeciwnie: jestem z niej dumny. A że ktoś zazdrości? No trudno… Nie do końca jest jednak prawdą to, co napisał jeden z portali, który postawił tezę, jakoby dąb miałby być herbu Jarosław Dudzicz...
– Zatem dąb będzie miał na imię po prostu Jarosław?
– Tak.
Sędzia Dudzicz specjalnie dla SE: Dąb mojego imienia to zaszczyt
2018-10-08
8:05
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że hotel został wybrany w drodze przetargu przez KRS w poprzednim składzie. Wówczas jednak tego typu wątpliwości nie były podnoszone, a sam wybór konkretnej oferty nie był przez nikogo kwestionowany - powiedział dziennikarzowi Super Expressu sędzia KRS Jarosław Dudzicz.