Express Biedrzyckiej- Sebastian Kaleta

i

Autor: MARCIN SMULCZYŃSKI/SUPER EXPRESS "Express Biedrzyckiej"- Sebastian Kaleta

Sebastian Kaleta w „Expressie Biedrzyckiej” o rządowych negocjacjach: Rewolucji nie będzie

2020-09-11 5:02

Sebastian Kaleta w „Expressie Biedrzyckiej” o rządowych negocjacjach: TYTUŁ: Rewolucji nie będzie lub: Współpraca Zbigniewa Ziobry z premierem układa się bardzo dobrze lub: Trzeba reformować Polskę, a nie rozmawiać o stołkach

Super Express: Będzie pan wiceministrem sprawiedliwości także w nowym rządzie?Sebastian Kaleta: Zobaczymy czy będzie nowy rząd. Tutaj liderzy obozu zdecydują kto jakie zadania przyjmie na swoje barki. Kierownictwa wszystkich resortów mają mnóstwo pracy, ale to liderzy ocenią jak się wywiązujemy ze swoich obowiązków.- A panu Zbigniew Ziobro jaką ocenę wystawia?- W rozmowach ze mną minister na mnie nie narzeka. Dobrze nam się współpracuje i mamy bogate plany jeśli chodzi o dalsze reformy obszarów, którymi się zajmujemy.- Negocjacje rzeczywiście są na finiszu?- Negocjacje kończą się wtedy, kiedy negocjatorzy odchodzą od stołu i zawierają porozumienie. Rozmowy toczą się w trochę innej atmosferze niż przedstawiają to media. Mamy do czynienia z obozem, który ma wiele nurtów, każdy ma swojego lidera, ale wiadomo, że tym, który spina cały projekt Zjednoczonej Prawicy jest Jarosław Kaczyński. Ale o agendzie programowej i środkach, które pozwolą ją zrealizować zdecydują wszyscy liderzy. Jednym z tych środków jest konstrukcja rządu. Dziennikarzy głównie interesuje to, ile będzie ministerstw, które się połączą…- ...uważa pan, że to nie jest ważne?- Jest bardzo ważne, ale ważniejsze jest to, co realnie na koniec te zmiany przyniosą. Rekonstrukcja rządu jest środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.- Politycy PiS oficjalnie mówią o tym, że są to „męskie rozmowy” i że jest wiele punktów spornych. To Jan Maria Jackowski mówił przecież, że jedni stawiają na gospodarkę, a drudzy na ideologię.- Wydaje mi się, że jedno drugiemu nie przeczy.- Można w tak trudnej sytuacji łapać dwie sroki za ogon?- Są resorty gospodarcze, które tworzą swoją legislację, jest resort sprawiedliwości, który zajmuje się sądownictwem i będzie też tworzył prawo, które zajmie się ochroną wartości.- Wiadomo już ostatecznie ile będzie resortów?- Taka decyzja zapadnie po ustaleniu agendy programowej. Wtedy będzie wiadomo jaka jest liczba ministerstw i jakie osoby będą nimi kierowały. Rewolucji raczej spodziewać się nie powinno. Mam nadzieję, że do realizacji programu przystąpimy w miarę sprawnie, bo wiele rzeczy od lat obiecujemy wyborcom i mamy nadzieję, że w końcu zostaną zrealizowane.- Ale rozumiem, że koncepcja redukcji liczby resortów jest aktualna?- Jeśli będzie przyjęta koncepcja, że lepszą formułę sprawowania władzy wykonawczej jest to, że będzie mniej ministerstw, to taka decyzja zostanie przyjęta i zrealizowana. Chcę jednak zwrócić uwagę, że redukcja resortów nie zmniejszy liczby problemów, które trzeba rozwiązać.- Ale może usprawnić prace.- Tym najbardziej zainteresowany jest premier, który chciałby żeby rząd funkcjonował jak najsprawniej.- Czy podczas negocjacji poruszane są także tematy perspektywiczne takie jak konstrukcja list wyborczych na przyszłe wybory”? O tym też mówili nam politycy PiS.- Naturalnie, że oprócz tworzenia programu jest pytanie: co dalej. Nasz obóz wygrał wiele kampanii, ten ostatni maraton pokazał, że jesteśmy zgranym zespołem, który może wiele osiągać. I ta problematyka dotycząca przyszłości w zakresie startu wyborczego oczywiście się pojawia. Ale nie ma konkretów w tym zakresie. Być może ureguluje to negocjowana właśnie umowa koalicyjna.- Wielu mówi, że Jarosław Kaczyński pluje sobie w brodę, że dał wam i porozumieniu tak dużo i tak wysokich miejsc na listach.- Cóż… ja będąc już wiceministrem, przewodniczącym Komisji Weryfikacyjnej i aktywnym radnym dostałem dalekie miejsce na liście. I zostałem posłem. Więc wydaje mi się, że szczodrość w tym zakresie nie była aż taka, jak niektórzy to przedstawiają. Po prostu zrealizowano umowę koalicyjną i takie były jej realia.- Trwa walka o schedę po prezesie Kaczyńskim? Zbigniew Ziobro nadawałby się na lidera Zjednoczonej Prawicy?- Pytanie o gotowość do tego typu aktywności politycznej jest zasadne kiedy rzeczywiście istnieje sytuacja, w której takiego lidera się poszukuje. Dziś niekwestionowanym liderem jest Jarosław Kaczyński. Oczywiście z zastrzeżeniem, że bardzo blisko współpracują z nim inni liderzy. Solidarna Polska bardzo szanuje dorobek prezesa PiS, ale oczywiste jest, że mamy swoją agendę i że naszym liderem jest Zbigniew Ziobro. I walczymy o to, żeby nasza agenda – tak jak do tej pory – była wspólną dla całego obozu (…) z tego co wiem efekt rozmów będzie zadowalający pod kątem tego, na czym nam zależy.- Stosunki między premierem Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą się poprawiły?- Są to cały czas stosunki, które pozwalają sprawnie zarządzać naszym państwem…- ...panie ministrze, wszyscy wiedzą, że tam były i prawdopodobnie nadal są daleko idące napięcia.- Mamy różne nurty w naszym obozie i różne przekonania co do poszczególnych problemów. Ale finalnie zawsze dochodziliśmy do wspólnych konkluzji i wspólnie wdrażaliśmy je w życie. I biorąc pod uwagę efekty współpracy pana premiera z ministrem Ziobrą można postawić tezę, że ta współpraca układa się bardzo dobrze.- Kiedy podpiszecie nową umowę koalicyjną?- Jedni mówią, że dzisiejsze rozmowy przyniosą efekt kierunkowy, inni, że tematów do zamknięcia jest jeszcze bardzo dużo.- A według pana wiedzy?- Według mojej wiedzy jest oczekiwanie wszystkich stron żeby sprawnie te rozmowy prowadzić. To jest temat, który powinien już zniknąć z tapety. Zobaczymy co przyniosą kolejne dni, liczę że sprawa się zamknie niedługo.- Co to znaczy „niedługo”?- Mam nadzieję, że kilka dni. Że wtedy zostaną ogłoszone jakieś decyzje przynajmniej co do kierunków. Ale nie mogę tego zagwarantować.- Zbigniew Ziobro zgodzi się na utratę jednego ministerstwa?- W związku z tym, że nie ma zastrzeżeń co do jakości wykonywania obowiązków przez przedstawicieli Solidarnej Polski, to propozycje dotyczące zmiany liczby resortów – żeby spotkały się z naszym zrozumieniem i poparciem – muszą gwarantować zrównoważenie w obszarach rządu. Tak, żeby nasze projekty mogły być zrealizowane.- Jedno ministerstwo – sprawiedliwości – będzie was satysfakcjonować?- Jesteśmy ambitną partią, która ma wiele propozycji programowych. I oczywistym jest, że aby je realizować trzeba być w rządzie. I z tego powodu zależy nam, żeby sprawy, które zostały nam powierzone, nie były ograniczone w stosunku do tego, czym zajmujemy się dziś.- Czyli nie zgodzicie się na utratę ministerstwa.- Rekonstrukcja polegająca na redukcji liczby resortów nie powoduje, że się automatycznie traci wpływ na pewne sfery rządu. Bo rządzi się działami i pewne umowy można zawierać w zakresie reform, które będą realizowane. Więc jesteśmy otwarci na propozycje PiS. Ale nie chcemy, żeby to była propozycja tylko na zasadzie „odbierzemy koalicjantowi resort”. Trzeba reformować Polskę, a nie tylko rozmawiać o stołkach.- Nie? Podobno jeśli stracicie w rządzie, to zyskacie w spółkach skarbu państwa.- To nieuczciwe stawianie sprawy. My jako Solidarna Polska i jako koalicjant kompletnie takich oczekiwań nie wysnuwamy. Wręcz odwrotnie – nam zależy na agendzie programowej, bardzo odważnej. I w tym zakresie chcielibyśmy dysponować narzędziami. Rozmawiała Kamila Biedrzycka

Nasi Partnerzy polecają