Mateusz Morawiecki, Michał Kuczmierowski

i

Autor: ART SERVICE / SUPER EXPRESS, Komenda Stołeczna Policji

"Wrócę do Polski, gdy..."

Ścigają listem gończym kumpla Morawieckiego. Teraz przemówił z zagranicy. Kiedy wróci do kraju?

2024-08-28 12:33

Polska policja oficjalnie ściga listem gończym byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała Kuczmierowskiego. Ten znajomy Mateusza Morawieckiego, jeszcze z czasów pracy w banku BZ WBK, jest podejrzewany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która korzystała na intratnych zamówieniach dla RARS. Teraz poszukiwany zdecydował się udzielić wywiadu portalowi wpolityce.pl. Choć Michał Kuczmierowski przekonuje, że ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości, to jednak przyznał, że przebywa obecnie za granicą. Mało tego! Jak zdradził, na razie nie zamierza wracać do Polski!

Michał Kuczmierowski poszukiwany przez policję

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS prowadzone jest od grudnia 2023 r. Michałowi Kuczmierowskiemu zarzuca się m.in. przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w RARS podczas organizowania zakupów (m.in. agregatorów prądu dla Ukrainy za 114 mln euro), a tym samym działania na szkodę interesu publicznego, w celu odniesienia korzyści. W lipcu zarzuty usłyszały już dwie byłe szefowe biura zakupów RARS.

Sprawdź: PKW odrzuci sprawozdanie PiS, a mimo to Donald Tusk się wścieknie?

Kim jest ścigany? Michał Kuczmierowski jest ekonomistą i harcerzem z 20-letnim stażem. To on po katastrofie smoleńskiej wraz z kolegą postawił krzyż pod Pałacem Prezydenckim. Był menedżerem rozwoju biznesu w banku BZ WBK, zarządzanym wówczas przez Mateusza Morawieckiego. W 2015 r. został dyrektorem w PKO BP, skąd przeniósł się do zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, by finalnie zostać prezesem RARS (WIĘCEJ: Kumpel Morawieckiego ścigany jest listem gończym. Były harcerz zrobił karierę w państwowych firmach).

Ścigany zabiera głos

W rozmowie z Jackiem Karnowskim Michał Kuczmierowski przyznał, że przebywa za granicą. Obecnie jest w Londynie, gdzie ma szukać pracy, choć wcześniej miał być z rodziną na wakacjach w Turcji. - Postanowienie o posiedzeniu sądu aresztowego dotarło do mnie trzy dni przed wyznaczoną datą, nie miałem możliwości powrotu do Polski w tak krótkim czasie. Nie mogłem więc osobiście złożyć wyjaśnień przed sądem, odrzucono też wniosek mojego obrońcy o odroczenie tego posiedzenia, co umożliwiłoby mi osobiste stawiennictwo. Chodziło wyłącznie o urządzenie igrzysk - mówił. 

Przeczytaj: Donald Tusk z samego rana spotkał się z ministrem finansów w bardzo ważnej kwestii! To zdjęcie Cię zaskoczy!

Przy tej okazji stawia się w roli ofiary i mówi o publicznym piętnowaniu, co uniemożliwia mu znalezienie pracy w Polsce. - Obecnie szukam pracy poza granicami Polski. Od dziewięciu miesięcy jestem w zainteresowaniu prokuratury - przez ten czas prokuratura nie była chętna do bezpośredniego kontaktu. Jestem publicznie piętnowany, co sprawia, że moje możliwości znalezienia zajęcia w kraju są bardzo ograniczone. A mam na utrzymaniu rodzinę, w tym trójkę dzieci - ocenił.

Czy zatem wróci do Polski w najbliższym czasie? - Nie uciekam przed wymiarem sprawiedliwości, nie szukam żadnego schronienia. Jestem jednak zainteresowany uczciwym procesem. Chcę wrócić do Polski w momencie, gdy będę miał gwarancję uczciwego postępowania, uczciwego procesu - zapowiedział. - W tych warunkach trudno mi uznać, że moja sprawa prowadzona jest w sposób uczciwy, profesjonalny, jest natomiast jasne, iż jest ona napędzana politycznie. Gdy będę miał pewność, że czeka mnie obiektywne, rzetelne postępowanie, natychmiast wracam do kraju - dodał.

- Sytuacja jest bardzo trudna, nikomu nie życzę, by przez coś takiego przechodził. To trudny czas i dla mnie, dla żony, dla moich dzieci i bliskich. Celem jest zniszczenie człowieka, a nie wyjaśnienie sprawy. Odebrano mi możliwość wypowiedzenia się, narzucana jest narracja o „rozliczaniu przekrętów”, media trąbią o poszukiwaniach, o ściganiu. Niewiele osób wnika w istotę zarzutów, niewiele widzi jak niewspółmierne działania podjęto - przekonywał Kuczmierowski. Na koniec stwierdził:

- Prokuratura już od wielu miesięcy przekazuje mediom informacje niejawne, fragmenty protokołów z klauzulą „poufne”, fragmenty różnych raportów, które mają mnie dyskredytować, choć nie ma w nich żadnych twardych dowodów, bo być ich nie może. Nie istnieją, bo nie robiliśmy niczego niezgodnego z prawem. Ale to wszystko jest zorganizowane, zaplanowane. To działania bardzo nieetyczne!

Sonda
Jak oceniasz pół roku rządów Donalda Tuska?
Express Biedrzyckiej - Marcin Kierwiński 28.08.2024