Schmidt nie posłuchała Kuchcińskiego i poleciała sama do USA

2017-03-04 6:00

Czyżby Joanna Schmidt (39 l.) wyrastała na pierwszą buntowniczkę Sejmu? Mimo braku zgody surowego marszałka Marka Kuchcińskiego (62 l.) piękna posłanka Nowoczesnej spakowała manatki i przekornie sama przeleciała się do Stanów Zjednoczonych na światowy kongres odbywający się z okazji Dnia Kobiet.

W podróży nie towarzyszy jej nawet Ryszard Petru (45 l.), choć oboje nazywani są sejmowymi papużkami-nierozłączkami. To z szefem Nowoczesnej posłanka do tej pory przeleciała się do Portugalii i kilkanaście razy po Polsce. Ale nie tym razem. Teraz w USA Schmidt debatuje z aktywistkami i parlamentarzystkami z całego globu o sytuacji kobiet. Posłance udało się nawet wypromować w Ameryce feministyczne manifestacje w obronie praw kobiet, które odbędą się w całej Polsce 8 marca.

Gdyby nie upór pięknej posłanki, wcale nie pojechałaby za ocean. Bowiem marszałek Kuchciński odrzucił jej podanie, by mogła tam reprezentować Sejm. - Chciałam mieć tylko usprawiedliwioną nieobecność w Sejmie, bo wszystkie koszty pokrywał organizator. Widać, że sprawy kobiet dla marszałka Kuchcińskiego nie są ważne. Myślę, że ten zakaz to próba zastraszenia posłów opozycji - żaliła się posłanka. Do USA poleciała więc jako osoba prywatna. A żeby jeszcze bardziej zagrać Kuchcińskiemu na nosie, wraz z uczestniczkami kongresu wysłała mu list. "Wysłałyśmy kartkę z pozdrowieniami dla Marszałka" - pochwaliła się na Facebooku.

Zobacz także: Były poseł Władysław Serafin z zarzutami! Chodzi o wyłudzenie kredytu