Cała szeroko komentowana sytuacja zaczęła się od wpisu i filmu, jaki posłanka Nowoczesnej wrzuciła na swoim TT. Jak napisała: - Redaktor Ewa Bugała zwykle nagrywa nas, dziś my nagraliśmy ją. Prawda czasem boli. Na filmie słychać, jak Scheuring-Wielgus wytyka dziennikarce nierzetelność "Wiadomości", w których pracuje, napastliwie domagając się od niej, aby to dziennikarka udzieliła jej takiej wypowiedzi, jaką zwykle posłowie udzielają dziennikarzom (tzw. "setki"). Zarzuca, że "Wiadomości" podają zmanipulowane informacje i pyta, czy dziennikarka się tego wstydzi. Przez jakiś czas nie jest też skłonna przyjąć odmowy ze strony Bugały. Całość wyglądała następująco:
Redaktor Ewa Bugała zwykle nagrywa nas, dziś my nagraliśmy ją. Prawda czasem boli.@WiadomosciTVP pic.twitter.com/zcbNUc1UG1
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 30 listopada 2016
Zachowanie posłanki błyskawicznie żartobliwie ocenił internauta:
Spróbuje wytłumaczyć dzisiejsze zachowanie Pani Poseł Scheuring-Wielgus.
— PikuśPOL (@pikus_pol) 30 listopada 2016
- Jarek musiał przesadzić z temperaturę pic.twitter.com/y6PFcf25Ht
Inny dodał:
Polityk atakuje na korytarzu sejmowym dziennikarza. Do tego to nagrywa i się tym chwali. W normalnym kraju byłby byłym politykiem
— KrzysztofSietczyński (@ksietczynski) 30 listopada 2016
Mateusz Borek był zawiedziony postawą dziennikarki:
@leveeen_masse @JoankaSW @RyszardPetru @WiadomosciTVP Chodzi o brak reakcji. Każdy normalny dziennikarz by podjął rękawice a nie uciekł
— Mateusz Borek (@BorekMati) 30 listopada 2016
Wszystkich zakasował jednak Tomasz Lis, swoim dość seksistowskim komentarzem:
Red.Bugała, ładna i może inteligentna - szkoda, że zamiast robić długą karierę zdecydowała się na służbę w aparacie PIS-owskiej propagandy. https://t.co/28QZdHLWYI
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 30 listopada 2016
Zobacz także: Posłanka Nowoczesnej porównuje Kaczyńskiego do Barei