Ci posłowie to Gabriela Lenartowicz i Marek Hok. Dlaczego zagłosowali inaczej niż reszta opozycji? Mają na to wytłumaczenie. - Jak się okazuje, system elektronicznego głosowania w Sejmie bywa zawodny… - tłumaczył się na Twitterze Hok. - Problemy z nową karta do głosowania. Nie tylko moje, jak się okazało. Zdarzało się też w poprzedniej kadencji ale nie dotyczyło tak newralgicznych głosowań – stwierdziła zaś Lenartowicz.
Inni posłowie także skarżyli się na system głosowania. - Podczas dwóch pierwszych głosowań moje urządzenie do głosowania błędnie pokazywało wyniki. Złożyłem w tej sprawie oświadczenie do protokołu z posiedzenia – poinformował Jacek Protas, który wczoraj wstrzymał się od głosowania.
Nie wszyscy jednak wierzą w takie wyjaśnienia. „Zazwyczaj najsłabszym elementem tego systemu okazuje się moduł wciskający guzik, czyli poseł”, „Słabe to”, „Ciekawe że takie pomyłki pojawiają się tylko w opozycji” - to tylko niektóre z nich.
Wpadkę skomentowali też przedstawiciele partii rządzącej z Lubuskiego. „Dziękujemy” - skierowali swe słowa do Lenartowicz i Hoka.