W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji (tzw. lex TVN), która ogranicza możliwość nabywania udziału w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W czasie obrad opozycja wygrała głosowanie o odroczenie posiedzenia. Marszałek Elżbieta Witek zdecydowała o reasumpcji głosowania. Po przerwie zdanie zmieniło trzech posłów Kukiz'15 - Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. Parlamentarzyści zagłosowali razem z PiS-em, co pozwoliło na wznowienie obrad. Wcześniej Sachajko tłumaczył, że doszło do pomyłki. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Kukiz mówił, że jego zdaniem nie ma powodów do kontrowersji. - Z perspektywy moich interesów politycznych zrobiła dobrze, bo bez powtórzenia głosowania rząd znalazłby się w katastrofalnej sytuacji, a wraz z nimi postulaty Kukiz'15. A czy z innej perspektywy postąpiła źle, to dla mnie drugorzędne - stwierdził. Dopytywany, czy mimo to zdecyduje się zagłosować za odwołaniem marszałek Witek, odpowiedział stanowczo, że nie. - Dlatego że jednym z punktów umowy, którą zawarłem z prezesem Kaczyńskim, jest wspieranie PiS również w sprawach personalnych do końca tej kadencji. To są tylko dwa lata, a ja myślę o polityce i skutkach naszych ustaw w perspektywie dziesięcioleci - tłumaczył.
Goszcząc w programie "Tłit" Wirtualnej Polski o sprawie tej wypowiadał się były lider PO Grzegorz Schetyna. To właśnie Koalicja Obywatelska i Lewica zapowiedziały wniosek o odwołanie Elżbiety Witek ze stanowiska marszałka Sejmu. Już trwają spotkania opozycji, które wyłonić mają wspólnego kandydata na to stanowisko. Schetyna Schetyna podkreślił, że w tym przypadku potrzebne jest szerokie porozumienie, "bez względu na programy, różnice i historie". - To musi być osoba, która w bardzo dobry sposób zorganizuje prace Sejmu. Warto taką zgodę zbudować (...) To musi być marszałek całej izby. On musi dbać o prawa podmiotowe, o podmiotowość wszystkich klubów parlamentarnych - przekonywał.
Schetyna odniósł się też do słów Kukiza mówiących, że będzie wspierał Zjednoczoną Prawicę w sprawach personalnych. Te słowa naprawdę mogą zaboleć muzyka. Jak stwierdził były lider PO:
- Jeżeli on w takiej sytuacji będzie głosował razem z PiS-em, to nie jest już tak, że jest on z nimi w koalicji, tylko jest w partii. To będzie kompletna ruina dla jego historii...